- Jeżeli do godziny 13 nie otrzymam 10 tys. euro, to wyleci w powietrze główna hala na Targach Poznańskich - usłyszeli poznańscy policjanci przez telefon.
Policjanci na szczęście złapali mężczyznę.
Wczoraj krótko przed północą dyżurny komendy miejskiej policji w Poznaniu odebrał telefon od anonimowego rozmówcy, który zagroził że zdetonuje bombę na Targach Poznańskich. Kilka minut później taką samą informację odebrał dyżurny pogotowia ratunkowego.
Poznańscy antyterroryści sprawdzili obiekty na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Teren okazał się czysty. Mężczyzna został zatrzymany w wynajętym mieszkaniu pod Szamotułami. Był zaskoczony. Okazał się nim 38-letni Piotr G., mieszkaniec tego powiatu. Wcześniej nie był karany. Dlaczego zadzwonił na policję z żądaniem? Bo, jak twierdzi, miał problemy finansowe.