Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcieli rozmawiać o polsko-rosyjskiej historii... bez Polski

(has)
Zwłoki majora wydobyte w Katyniu wiosną 1943 roku (repr. Amtliches material zum massenmord von katyń, berlin 1943)
Zwłoki majora wydobyte w Katyniu wiosną 1943 roku (repr. Amtliches material zum massenmord von katyń, berlin 1943) reprodukcja
Chcieli rozmawiać o polsko-rosyjskiej historii, która przeszkadza wzajemnemu zrozumieniu, ale Polaków do stołu nie zaprosili. Zamiast dyskusji były kłamstwa i impertynencje.

Polacy to rusofobi. Od lat powtarzają te same pretensje wobec swojego wschodniego sąsiada. Nic tylko Katyń i Katyń! Teraz dorzucili jeszcze "obławę augustowską". W ogóle to Polsce brakuje "elementarnej przyzwoitości" w stosunkach z Rosją.

Takie słowa padły na poniedziałkowej (15 kwietnia) konferencji "Rosja i Polska: historia, która przeszkadza wzajemnemu zrozumieniu", zorganizowanej w Moskwie przez państwową agencję informacyjną RIA-Nowosti.

Choć spotkanie dotyczyło stosunków polsko-rosyjskich, nie brał w nim udziału żaden przedstawiciel Polski.

Zobacz też: Zdjęcie znalezione w Katyniu...

Główną rolę na tej pseudo-konferencji odegrał Jurij Bondarienko, nowy dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia. To on jest autorem obraźliwego określenia, że Polsce brak "elementarnej przyzwoitości" w stosunkach z Rosją.

Słysząc to dziennikarze polskich mediów opuścili spotkanie. Wśród nich był Maciej Jastrzębski, pochodzący z Włocławka korespondent Polskiego Radia w Moskwie.

Specjalnie dla "Pomorskiej" red. Jastrzębski tak komentuje spotkanie zorganizowane przez agencję RIA Novosti: - Od początku budziło ono wiele wątpliwości. Organizatorzy nazwali je "okrągłym stołem", ale co to za "okrągły stół", skoro miejsca zajęte tylko w połowie i to przez reprezentantów jednej strony. Już w zaproszeniu do udziału w tym przedsięwzięciu postawiono tezę, że - w stosunkach Warszawy z Moskwą dominuje rusofobia. W trakcie spotkania czworo rosyjskich ekspertów przekonywało, że rzeczywiście z Polakami trudno dyskutować. W ich ocenie "uparliśmy" się przy jednym punkcie widzenia i nie chcemy zrozumieć argumentów drugiej strony. Najbardziej obecnych na spotkaniu polskich dziennikarzy zabolały słowa o "polskiej propagandzie", niewiedzy historycznej i braku "elementarnej przyzwoitości" w relacjach z Rosją. Ton, w jakim wypowiadano te opinie również nie należał do zbyt przyjemnych.

Do trwającego ponad pół wieku kłamstwa katyńskiego (za koniec przyjmuje się rok 1990, kiedy to 13 kwietnia agencja TASS nadała oficjalny komunikat o zbrodni NKWD popełnionej na polskich jeńcach wiosną 1940 r.) Bondariew dopisuje ciąg dalszy. Oto dowiedzieliśmy się, że zbrodnia katyńska to skutek "rewolucyjnego terroru", bo "cały radziecki kraj żył wtedy według wskazówek Marksa, Engelsa i Lenina", a ci nakazywali raz na zawsze rozprawić się z "przedstawicielami klasy burżuazyjnej". I dlatego nie jest to ludobójstwo tylko (?) zbrodnia wojenna.

Z inicjatywą utworzenia Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia w Polsce oraz bliźniaczej placówki w Rosji (Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia) wystąpiła w czerwcu 2009 r. polsko-rosyjska Grupa do Spraw Trudnych. Celem działania centrów ma być m.in. inicjowanie, wspieranie i podejmowanie działań na rzecz dialogu i porozumienia między Rosją i Polską. To, co było na konferencji, jest zaprzeczeniem tej idei.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska