Funkcjonariusze Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego zatrzymali do kontroli ciągnik siodłowy wraz z cysterną, w której rzekomo miał znajdować się olej napędowy przeznaczony dla jednej ze stacji paliw w regionie.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Wstępna analiza okazanych dokumentów oraz przyjęte oświadczenie kierowcy o pochodzeniu towaru, wzbudziły wątpliwości funkcjonariuszy. Okazało się, że kierujący nie ma wymaganego świadectwa jakości przewożonego oleju, a środki transportu nie posiadają tablic ADR informujących o przewozie materiałów niebezpiecznych - mówi Bartosz Stróżyński, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy. - Uzasadniało to przypuszczenie, że przewożony olej napędowy może nie spełniać norm jakościowych.
Funkcjonariusze KAS pobrali próby zatrzymanej substancji ropopochodnej, które zostały poddane wstępnym badaniom. Okazało się, że przewożonym paliwem nie jest olej napędowy, a substancja odpowiadająca składem chemicznym olejowi smarowemu, który nie może być wykorzystywany do napędu silników.
- Do postępowania karnego skarbowego zabezpieczono pojazdy o łącznej wartości około 270 tys. zł oraz 31 tys. litrów oleju smarowy o wartości około 120 tys. zł - dodaje Stróżyński.
Przewidywane straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego i podatku VAT, to ponad 95 tys. złotych.