Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmnianie cieszą się z weta prezydenta. Też protestowali [ZDJĘCIA]

Monika Smól
Monika Smól
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i  prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem. Prezydent Andrzej Duda  zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) . Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na  rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego  funkcjonowania. - Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o  zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny.- Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed  sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do  dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i  pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne. - Było warto wyjść na rynek i  pójść pod sąd!  - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na  facebooku i messengerze, a  przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie!
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem. Prezydent Andrzej Duda zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) . Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego funkcjonowania. - Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny.- Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne. - Było warto wyjść na rynek i pójść pod sąd! - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na facebooku i messengerze, a przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie! Nadesłane/W. Piotrowski
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem. Prezydent Andrzej Duda zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) . Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego funkcjonowania. - Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny. - Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne. - Było warto wyjść na rynek i pójść pod sąd! - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na facebooku i messengerze, a przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chełmnianie cieszą się z weta prezydenta. Też protestowali [ZDJĘCIA] - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska