- O tym, że istnieje podejrzenie, że Jacek Krodowski napisał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym powiadomił mnie Mariusz Felsamann, szef sanepidu - mówi Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta. - Pominął, że jest pełnomocnikiem syna w prowadzeniu pensjonatu. Radny zapewnia: - Rubrykę przeoczyłem.
Powiadomienia trafiły też do Prokuratury Rejonowej i Starostwa Powiatowego.
Chcieli zgodnie z prawem
Właścicielem "Starego Spichrza" jest syn radnego, Mateusz. Piłkarz w ubiegłym roku grał w niemieckim klubie, więc by nie mieć problemów z odbiorem listów poleconych czy przyjęciem dostaw, Kordowscy spisali pełnomocnictwo u notariusza.
- Chcieliśmy, by wszystko było legalne, zgodne z prawem, nie pomyślałem, że mi nie wolno - mówi Jacek Kordowski. - Działałem nieświadomie, inaczej nie posłużyłbym się pełnomocnictwem. Nie naraziłbym się na konsekwencje, a mojej rodziny na przykrości. Nie czerpałem z działalności gospodarczej korzyści majątkowych. I już naprawiłem błąd, złożyłem pisemne wyjaśnienie. Bardzo mi przykro, że ta pomyłka się zdarzyła.
W prokuraturze sprawa trafiła na biurko Witolda Preisa.
- Powiadomienie dotyczy rzekomego składania fałszywych oświadczeń - mówi prokurator. - Trwa postępowanie sprawdzające, czy czyn jest kwalifikowany jako przestępstwo. Sprawę przekażę policji. Na tym etapie postępowania nie jest jeszcze pewne nawet to, czy w ogóle zostanie wszczęte śledztwo.
Janusz Błażejewicz twierdzi, że sprawę - zgodnie z ustawą - musi przekazać do Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy.
- Radny już przekazał mi korektę i wyjaśnienia, dlaczego tak się stało - mówi Błażejewicz. - Od kilkunastu lat składał oświadczenia, bo tyle jest radnym, robi to automatycznie. Gdyby któryś z radnych źle obliczył dochód roczny i wpisał o złotówkę za niski, to też byłoby wpisanie nieprawdy. Tylko czy o to chodziło ustawodawcy, gdy wprowadzał obowiązek wypełniania oświadczeń? Błąd wynika z nieświadomości, z pełnomocnictwa nie czerpał korzyści. Wierzę, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na jego korzyść.
To możliwe, bo prokurator nie musi wszcząć śledztwa. A sąd, zgodnie z art. 233 kodeksu karnego, może odstąpić od wymierzenia kary, gdy sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie zanim sprawa zostanie rozstrzygnięta.
Prawnicy analizują
Sprawę bada też starosta.
- Sięgnąłem po poradę trzech prawników, analizują tę nietuzinkową sprawę - mówi Wojciech Bińczyk. - Ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne dotyczy i dyrektora Kordowskiego. Decyzję o jego dalszym losie jako dyrektora Zespołu Szkół nr 2 podejmie zarząd powiatu.
Czytaj e-wydanie »