Chełmno. Chciał budować amfiteatr, ale nie złożył wniosku o zmiany w planie

www.pomorska.pl/chelmno

Więcej informacji z Chełmna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmno

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Czytelnik sądzi, że prywatny inwestor wycofał się.

- Temat był gorący, inwestor zza Wisły przedstawił wysokie wymagania, chciał być na kilkadziesiąt lat zwolniony z płacenia podatku, czyżby zatem miasto nie doszło z nim do porozumienia? - pyta chełmnianin.
Od kilku miesięcy Henryk Wiśniewski nie kontaktuje się z chełmińskim Urzędem Miasta.

- Inwestor pojawił się z koncepcją ostatnio w lutym - mówi Kamil Grzyb, specjalista ds. planowania przestrzennego w chełmińskim magistracie. - Mówił o tym, co chciałby w amfiteatrze zbudować - hotel z restauracją. Poinformowałem go, że w planie zagospodarowania przestrzennego jest to obszar przeznaczony głównie pod tereny zielone. Miał złożyć wniosek ze wskazaniem gdzie niezbędne są zmiany planu i z opinią od Jarosława Pająkowskiego, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. Potem inwestor nie kontaktował się ani ze mną ani z burmistrzem. Może stwierdził, że to niestety nie jest proces ani szybki ani łatwy.

Jarosław Pająkowski nie pamięta, aby inwestor zwracał się do niego o opinie.

- Od amfiteatru do brzegu rzeki jest sto metrów, więc nie można tam nic budować oprócz obiektów wykorzystywanych na cele publiczne - dodaje Kamil Grzyb. - Chcieliśmy kiedyś zmienić w planie przeznaczenie terenu na funkcję mieszkaniową i konserwator nie zgodził się. Fryba, w przypadku dużych opadów lokalnych też może wylać, nie ma wałów.