Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Co skrywają mury Baszty Prochowej?

Monika Smól
Grób skrzynkowy kultury pomorskiej z Osnowa
Grób skrzynkowy kultury pomorskiej z Osnowa Monika Smól
Wyróżnia się ona na tle ponad 20 innych w Chełmnie. To z nią wiąże się budząca strach legenda o duchu Bernarda Szumborskiego, w niej znajduje się unikatowy rower z ok. 1890 roku i wiele archeologicznych wykopalisk. Tu, na pierwszej i drugiej kondygnacji, można podziwiać specjalne otwory strzeleckie.

Baszta Prochowa jest zabytkiem wyjątkowym też dlatego, że otwierana jest dla indywidualnych zwiedzających tylko w sezonie.

Krąży duch Szumborskiego

- W tym roku otwarta będzie w każdą sobotę, od czerwca do końca września, między godziną 10.30 a 13 - zapowiada Anna Grzeszna-Kozikowska, pracownik Muzeum Ziemi Chełmińskiej i przewodnik terenowy. - Grupy zorganizowane, po zgłoszeniu zainteresowania, mogą wejść tam też w innym terminie. Bilet kosztuje dwa złote. Warto zajrzeć do tego miejsca, jeśli chce się poznać mroczną legendę związaną z basztą i poczuć dreszcz grozy.

Bernard Szumborski, zaciężnik krzyżacki skazany został na wieczne uwięzienie w Baszcie. Mówi się, że wciąż krąży po niej jego duch.

- Podstępnie wdarł się do Chełmna 24 października 1457 roku na czele 2000 oddziału zaciężnych krzyżackich - opowiada Grzeszna-Kozikowska. - Okupacja trwała 22 lata i źle wpłynęła na losy miasta. Szumborski i jego wojsko niszczyli, grabili, odbijali sobie "swoje" bo Zakon Krzyżacki zalegał im z żołdem. Nasze wojsko nie dawało im rady, a przechytrzyła ich mieszczka Culmina, która otruła Szumborskiego. Po latach odbył się tajemniczy proces, skazujący jego ducha na wieczne uwięzienie na poddaszu baszty. W "Kustoszówce" obejrzeć można jego domniemaną czaszkę.

Zabytek ten to baszta zamknięta- czterościenna. Wzniesiona została na przełomie XIII/XIV w. jako trójścienna. W XVI w. domurowano jej czwartą ścianę. Służyła celom obronnym, był w niej arsenał ze sprzętem i amunicją, wyrabiano w niej proch.

- Ciekawostką jest, że po jednej stronie, w wysokich niemal na sześć metrów murach, zachowały się otwory maculcowe - informuje przewodnik. - To pozostałość po średniowiecznym rusztowaniu, wznoszonym razem z murem. Po tych konstrukcjach wojsko poruszało się z baszty do baszty. A te stawiano tak, by mieli się w zasięgu wzroku.

Do Baszty Prochowej zajrzeć powinien każdy miłośnik wykopalisk. Tyle przedmiotów pochodzących z ziemi nie znajdziemy w Chełmnie nigdzie. Jest tam stała wystawa "Z pradziejów Chełmna".
- Wiele przedmiotów odkryła ziemia - mówi Anna Soborska-Zielińska, historyk. - Podczas prac polowych wykopali je rolnicy i przekazali do muzeum. Na wystawie z pradziejów ziemi chełmińskiej są eksponaty z osad w Kałdusie i Gzinie. Najwięcej jest ceramiki: glinianych garnków, czerpaków, grzebieni z rogu, ozdób z brązu oraz przedmiotów codziennego użytku, związanych z kultem, siekierki, toporki, żarna z rozcieraczami do zboża, brązowy mieczyk antenowy z Kałdusa, grób skrzynkowy z Osnowa - przykład kultury pomorskiej, gdzie ciała zmarłych kremowano i urnę z prochami wkładano do grobu utworzonego z kamieni polnych.

Grób i urna z prochami

Na parterze można obejrzeć niewielką ekspozycję etnograficzną. Wzrok przykuwają sanki wykonane w zakładzie mistrza ślusarskiego Stanisława Ebłowskiego, którego szyld do dziś wisi przy ul. Grudziądzkiej. Jest też unikatowy drewniany rower z elementami żelaznymi, który wykonał Bartłomiej Chrzanowski z Kornatowa. Zastosował drewniane szprychy osadzone naprzemienne, z drewna wykonał koła, siodło, rączki, pedały, a z żelaza: kierownicę, łańcuch, korby, spojenie ramy i okucia obręczy. Siodełko obił skórą, by zamortyzować nieprzyjemną jazdę po bruku jednośladem bez ogumienia. Rower powstał zanim ruszyła w kraju fabryka produkująca rowery., a podobno w Polsce pierwszy wyprodukowano w 1891 roku.
Eksponaty na wystawę archeologiczną przekazało też Polskie Towarzystwo Archeologiczne i Numizmatyczne.

Są też wykopaliska z osady obronnej w Gzinie, na które trafiła pani prof. Chudziakowa podczas badań na przełomie lat 60 i 70-tych. Chcielibyśmy, aby w Chełmnie swoje stałe miejsce znalazła wystawa "Tajemnice Góry Św. Wawrzyńca" - efekt badań prof. Chudziaka. Były już do tego przymiarki, ale brakuje odpowiedniego miejsca. Wystawy nie można dzielić na elementy, tworzy całość, i aby ją wyeksponować potrzeba pomieszczenia długiego na co najmniej 10 metrów. Byłam na otwarciu tej wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie. Robi ogromne wrażenie.

Marzą o wystawie wykopalisk

Baszta Prochowa jest niestety zbyt mała, aby pomieścić wszystko, co udało się wykopać prof. Chudziakowi. Kościół pw. św. Pawła i Piotra, w którym były plany ekspozycji tej wystawy -zbyt wilgotny. Może warto pomyśleć o sprowadzeniu tej wystawy na stałe do Chełmna. Do tego potrzebne jest jednak odpowiednie pomieszczenie o stosownych wymiarach i warunkach klimatycznych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska