Przypomnijmy, w tym roku na roboty publiczne przeznaczono 550 tys. złotych. Za te pieniądze mają zostać wykonane m.in. chodnik przy ul. Łunawskiej, przy ul. Brzoskowiniowej, przy ul. Łunawskiej - od skrzyżowania z ul. Polną do Biedronki, a także parking przy ul. Raszei oraz ul. Ogrodowa - na Rybakach. Wszystko to stanęło pod znakiem zapytania, ponieważ do wczoraj obowiązywały umowy między burmistrzem a Powiatowym Urzędem Pracy.
Kto będzie miał budować?
- W 2010 roku łącznie wydaliśmy na zatrudnienie bezrobotnych 1.050.865 złotych - mówił burmistrz. - Z tego aż 912 tysięcy złotych zwrócił nam Powiatowy Urząd Pracy. Preferowaliśmy zatrudnienia pięciomiesięczne, przewinęło się przez Urząd Miasta 110 osób. Sytuacja w 2011 roku jest zdecydowanie trudniejsza, wręcz katastrofalna. Mamy 261 tysięcy złotych i to pozwoli zatrudnić dwadzieścia osób. Od dyrektora pośredniaka mam informację, że w tym roku możemy liczyć na 30 procent tego, co w 2010. Będziemy mogli zatrudnić 33 osoby, a łącznie z naszymi środkami wystarczy pieniędzy na 53 bezrobotnych na pięć miesięcy. Możliwe, że będę prosił radnych o korektę planu robót publicznych, bo nie uda się garstką pracowników zrealizować wszystkiego, co zaplanowaliśmy.
A nie tylko przy robotach drogowych byli wykorzystywani robotnicy.
- Zaraz śnieg stopnieje, trzeba będzie sprzątnąć chodniki, ulice, wymieść piasek, a nie będę miał kogo wysłać - obawia się Mariusz Kędzierski.
- Pamiętam sytuację sprzed lat, gdy na roboty publiczne obniżono dofinansowanie - mówił Jan Jurczak, radny a zarazem były burmistrz. - Wówczas radni zwiększyli środki z budżetu, by zrealizować zadania.
- To skandal, że państwo nie daje środków na bezrobotnych - mówił Grzegorz Dzikowski. - Burmistrzowie powinni podczas konwentu wypracować wspólne stanowisko i wysłać sprzeciw do rządu. Łatają dziurę budżetową koszem bezrobotnych, a nie tędy droga.
Burmistrz planował poczekać z dalszym działaniem na wyjaśnienie się sytuacji w PUP-ie.
- To potrwa jednak jeszcze blisko dwa tygodnie - mówi. - Muszę zatrudnić kilkanaście osób - na razie na miesiąc ze środków, które są zabezpieczone w budżecie.
W innym przypadku burmistrz miałby kłopot nawet z "agatkami".
- Chodzi o bezpieczeństwo dzieci, dobrze by "agatki" były przy naszych podstawówkach - podkreśla Mariusz Kędzierski. - Dlatego rozmawiałem z dyrektorami szkół i oni przystali na to, by je zatrudnić na miesiąc.
Sławomir Cieślicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmnie przyznaje, że ze względu na to iż obcięto środki Funduszu Pracy, bieżący rok będzie trudny.
Wystartują w konkursach
- Czekam na decyzję z Wojewódzkiego Urzędu Pracy, może znajdą się dodatkowe pieniądze - ma nadzieję Sławomir Cieślicki. - Na różne formy aktywizacji zawodowej otrzymamy również środki unijne. Ponadto, będziemy się starali o dodatkowe pieniądze - zarówno unijne, jak i z Funduszu Pracy - w ramach ogłaszanych konkursów.
W pośredniaku chcą pozyskać fundusze na rozpoczęcia działalności gospodarczej, dla osób powyżej 45 roku życia, zagrożonych wykluczeniem społecznym, niepełnosprawnych, młodzieży, długotrwale bezrobotnych i samotnych matek.
- Będzie je można wykorzystać między innymi na roboty publiczne, prace interwencyjne, gdyż kwalifikują się do aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu - uspokaja dyrektor Cieślicki.
Czytaj e-wydanie »