Chełmno. Mają chęć na fotel burmistrza?

Chełmnianie zastanawiają się, kto za kilka miesięcy będzie chciał objąć urząd "pierwszego". Mówi się, że na burmistrzowski fotel ma apetyt więcej kandydatów niż w poprzednich wyborach. Piastujący urząd miał wówczas dwóch rywali: Lesława Giżyńskiego i Zdzisława Gamańskiego.

Gamański nie w tym życiu, zamiast niego - Błażejewicz

Zdzisław Gamański, który po przegranej w mieście został starostą, nie zamierza stanąć w szranki rywalizacji z burmistrzem Mariuszem Kędzierskim.
- Taka opcja nie wchodzi w grę - mówi Zdzisław Gamański. - Namawiali mnie, jak to lidera ugrupowania, ale uznałem, że w moim przypadku nie będzie do trzech razy sztuka. Wystarczą dwa. Trzeci - może w innym wcieleniu. W tym - nikt mnie już na to nie namówi. Kandydatem "Twojego Chełmna 2001" będzie Janusz Błażejewicz. Zgodził się. Ma doświadczenie, dwanaście lat pracy w samorządzie. Jest niekonfliktowy, spokojny, dobrze przygotowany, potrafi współpracować, był w zarządzie miasta, obecnie jest wiceprzewodniczącym Rady Miasta.
- Klub mnie wytypował i wystartuję - potwierdza Janusz Błażejewicz. - Bardzo długo się wahałem, ale czas biegnie szybko i trzeba było się zdecydować.

Giżyński musi przedyskutować

Radny Lesław Giżyński, który cztery lata temu zdobył najmniejsze poparcie mieszkańców, nie chce zdradzać czy jeszcze raz podejmie rękawicę.
- Jeszcze nie dyskutowaliśmy na ten temat w moim klubie "Forum Samorządowe" - twierdzi Lesław Giżyński. - Wkrótce go podejmiemy. Zatem mogę powiedzieć, że na dwoje babka wróżyła.

Krzemińska jeszcze nie wie

Beata Krzemińska, pojawiająca się na giełdzie nazwisk osób mogących startować po fotel szefa miasta ani tego nie potwierdza ani nie zaprzecza.
- Jestem bardzo związana z tym miastem i wiele dla mnie znaczy - zaznacza Beata Krzemińska, rzecznik prasowy marszałka. - Wiem, że wiele osób dostrzega moje kwalifikacje i predyspozycje. Nie potrafię jednak w tej chwili powiedzieć, czy będę czy też nie będę kandydować na stanowisko burmistrza Chełmna. W tej chwili tego jeszcze nie wiem.

Felsmann robi tajemnicę

Ostrożny w deklaracjach jest też Mariusz Felsmann, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, który nie chce zdradzać swoich planów.
- Jeszcze nikt wyborów nie ogłosił - mówi Mariusz Felsmann. - Poczekajmy, aż takie ogłoszenie nastąpi. To czy będę kandydował na taki czy inny urząd to teraz moja słodka tajemnica. Mam do tego prawo.

Kędzierski lubi tę robotę

Burmistrz Chełmna Mariusz Kędzierski otwarcie przyznaje, że na "swoim" fotelu chciałby zostać na następną kadencję. Bo swoją pracę po prostu lubi.
- Kilka obietnic złożyłem mieszkańcom, po czym - dzięki zaangażowaniu i pracy - udało się inwestycje przygotować, co wcale nie było proste - mówi Mariusz Kędzierski. - Pieniądze z nieba nie spadają. By je pozyskać, trzeba spełnić mnóstwo warunków. Teraz rozpoczęła się realizacja tych inwestycji, skończy się w czerwcu 2014 roku. Ten, kto uczestniczył w przygotowaniu i realizacji lepiej je poprowadzi niż ten, kto nie ma na ten temat wiedzy. Pieniądze są zbyt duże, a prace zaangażowane, wóz ruszył, to niedobry moment by zmieniać woźnicę.
Burmistrz nie ocenia, który z potencjalnych kontrkandydatów byłby poważnym rywalem.
- Od burmistrza wymaga się, by wiedział - mówi Mariusz Kędzier-ski. - Doceniam męską postawę Janusza Błażejewicza, który mówi wprost: "startuję". Nie kręci: namawiają mnie, nie wiem, waham się, nie zdecydowałem się. Ma odwagę podjąć ryzyko i poddać się ocenie mieszkańców. Ten, kto nie umie podjąć decyzji, a burmistrz co dzień podejmuje ich dziesiątki - lub boi się, że ktoś go za nie rozliczy, lepiej niech nie kandyduje.