Chełmno - rzeczniczka Urzędu Miasta Chełmna przysłała komunikat. Policja wprowadza w błąd?

Mandat za brak maseczki w samochodzie!

- Chełmińscy kryminalni doprowadzili do sądu dwóch sprawców rozboju, którzy pobili osiemnastolatka i ukradli mu motorower oraz telefon komórkowy - piszą policjanci. - Pokrzywdzony o całym zdarzeniu zawiadomił policję. Mundurowi od razu przystąpili do namierzenia sprawców. Zgromadzone dowody pozwoliły na zatrzymanie obu mężczyzn.

W komunikacie policyjnym, pisanym trzy dni po zdarzeniu, nie ma ani słowa o udziale Straży Miejskiej w Chełmnie i wykorzystaniu nagrań z monitoring.

- To sprostowanie Straży Miejskiej w Chełmnie, jej funkcjonariusze kontaktują się z Komendą Powiatową Policji w sprawie wydanego przez nią komunikatu - informuje Klaudia Peplińska, specjalistka ds. komunikacji społecznej Urząd Miasta Chełmna.

- W nawiązaniu do opublikowanego artykułu informujemy, że jeden ze sprawców rozboju ujęty został przez Straż Miejską. Zdarzenie zarejestrowała kamera - prostują słowa policjantów strażnicy miejscy w Chełmnie. - 5 grudnia, po godz. 15, funkcjonariusze straży miejskiej otrzymali informację z policji o tym, że dwóch mężczyzn dokonało rozboju na mężczyźnie w rejonie biblioteki przy Alei 3 Maja. Sprawcy zabrali poszkodowanemu telefon komórkowy i skradli skuter motorowerowy, którym następnie odjechali. Strażnicy natychmiast po uzyskaniu informacji dokonali przeglądu zapisu monitoringu wizyjnego, na którym utrwalił się wizerunek sprawcy. Podczas patrolu, dzięki nagraniu z kamer, około godz. 17 na ul. 22 Stycznia funkcjonariusze Straży Miejskiej w Chełmnie rozpoznali i ujęli sprawcę rozboju. Kontrola osobista ujawniła przy sprawcy telefon komórkowy pochodzący z opisanego przestępstwa. Ujętego, telefon i zabezpieczone nagranie strażnicy miejscy przekazali funkcjonariuszom KPP w Chełmnie. Dalsze postępowanie wyjaśniające prowadzi policja.

To nie pierwsza sytuacja, gdy w komunikatach policyjnych brakuje wzmianki o udziale i pomocy strażników miejskich w wyjaśnianiu spraw i łapaniu przestępców. Rozbój miał miejsce w sobotę. Komunikat o nim dotarł trzy dni później. Tak trudno - mając trzy dni - napisać te kilka zdań rzetelnie, uwzględniając wszystkie fakty? Policjanci uczestniczący w zdarzeniach pomijają w notatkach udział municypalnych utrudniając w ten sposób dotarcie do faktów rzecznikowi policji? Apeluję o wzajemne szanowanie swojej pracy - i zarazem naszej, dziennikarskiej.

Monika Smól