Drugi dzień egzaminu gimnazjalnego był dla uczniów stresujący. Wielu osobom tradycyjnie sen z powiek spędzała perspektywa pisania testu z matematyki. Królowa nauk sprawiła im jednak niespodziankę. - Egzamin była łatwy, a zadania typowe - mówili uczniowie z klasy piłkarskiej z Gimnazjum nr 10 w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego w Bydgoszczy. Krystian Kaszyński, Paweł Osiński, Dominik Nebak, Adrian Damski, Bartłomiej Łopatka i Tomasz Żyliński mniej zadowoleni byli z części przyrodniczej. - Najgorsze były biologia i chemia - mówią.
Alkohole zamiast atomu
Na biologię narzeka też Jacek Czerwiński z Gimnazjum im. J. Długosza we Włocławku: - Pytania były podchwytliwe. Emilia Kłusek z tej samej szkoły zgadza się z Jackiem: - Pytania były sformułowane zawile, czasem nawet niejednoznacznie. Ale myślę pozytywnie.
Dziewczyny z Gimnazjum nr 2 w Chojnicach są tego samego zdania. - Nie jestem zadowolona z części przyrodniczej, bo wybieram się do klasy biologiczno-chemicznej, a ten test może mi zaniżyć średnią - mówi Kasandra Nynca. - Chemia była najtrudniejsza - dodaje Nikola Czyżyk.
- O matematykę się nie martwię. Gorzej z chemią. Nastawialiśmy się na zadania dotyczące budowy atomu. Tymczasem musieliśmy się zmierzyć ze skomplikowanymi reakcjami dotyczącymi alkoholi - wyznaje Martyna Kowalska z III c Gimnazjum nr 4 w Inowrocławiu. Podobnie test komentował Jakub Patyk z III f. - Próbny egzamin z chemii był prosty. Ten natomiast sprawił nam kłopot.
Magdalena Kołecka z Gimnazjum nr 6 w Grudziądzu jest zadowolona z matematyki. - Bardziej stresowałam się częścią humanistyczną - mówi. Jakub Paluch jest dobrej myśli. - Nie rozwiązałem, co prawda wszystkich zadań, ale w sumie nie było źle.
Trudniejsze zamknięte
- Liczymy na co najmniej 70 proc. punktów - mówią Karolina Hyaumet, Patryk Kosowski, Patrycja Zielińska i Martyna Olejnik z Gimnazjum nr 11 w Toruniu. - Paradoksalnie więcej problemów z matematyki sprawiały zadania zamknięte, które uchodzą za łatwiejsze. Było w nich sporo liczenia i łatwo było się pomylić. W części przyrodniczej najgorsza była ta biologia. Pytania odnosiły się do niezrozumiałego tekstu, zawierającego specjalistyczne słownictwo. Najłatwiejsza była fizyka. Wiele rzeczy można było wyczytać z tabelek i wykresów.
Tomasz Kocur, nauczyciel matematyki w Gimnazjum nr 29 w Toruniu podsumowuje: - Z matematyki nic nie powinno moich uczniów zaskoczyć. Zadanie na uzasadnienie, które przysparza zwykle najwięcej kłopotów, w tym roku nie było trudne - dotyczyło podobieństwa trójkątów. A czy coś mogło stanowić trudność? Chyba tylko zadania, które wymagają działań na ułamkach. Uczniowie tego nie lubią.
Dziś ostatni dzień egzaminu. Młodzież będzie zdawała język obcy na poziomie podstawowym i rozszerzonym. Uczniowie na napisanie każdej części mają godzinę.