[zobacz zdjęcia: Maskotki, które zabijają. Tak pracują dzieci w chińskich fabrykach]
- Chińscy dostawcy produkujący zabawki dla sieci Carrefour łamią prawa pracowników - mówi Justyna Szambelan ze Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć. - Zmuszają ich do pracy w niebezpiecznych warunkach. Robotnicy otrzymują też pensje niższe niż gwarantowane przez prawo minimum. Naciskamy więc na koncerny, bo powinny one zmobilizować swoich partnerów handlowych do przestrzegania prawa.
Czytaj też: W Toruniu będą przekonywać, że biznes może być etyczny
Zapewnia, że listy wysyłane przez konsumentów przynoszą skutek. Rok temu w fabryce produkującej dla Disneya zginął zgnieciony przez maszynę Liu Pan - siedemnastoletni pracownik. Konsumenci wysyłali apele do władz koncernu. Ta akcja sprawiła, że przestano zatrudniać nieletnich, wprowadzono szkolenia dla obsługujących maszyny i ubezpieczenia od wypadków przy pracy.
Czytaj też: Cena sprawiedliwa dla każdego
W Chinach, skąd pochodzi 80 proc. zabawek dostępnych na naszym rynku, przy ich produkcji zatrudnione są setki tysięcy młodych dziewcząt w wieku 16-25 lat. Warunki, w jakich pracują, powodują najczęściej utratę zdrowia, a czasem i życia. Wynagrodzenie robotnika w fabryce zabawek za godzinę pracy wynosi około 0,80 zł.
Apele przeciwko wyzyskowi pracowników i łamaniu ich praw są dostępne na www.ekonsument.pl
