O tym, że do popegeerowskiego wodociągu w Iłowie dziwnym trafem co rusz dostają się bakterie niezbyt przyjazne dla zdrowia ludzi, wiadomo od lat. Niestety, nadal zamiast inwestycji mieszkańcy mają albo zakazy, albo dezynfekcje.
Urząd Miejski i Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie od dawno obiecują nowy wodociąg w Iłowie.
I jak na razie na obietnicach się skończyło. A mieszkańcy Iłowa znowu mają w sieci bakterie, które wymagają uśmiercenia. Od 31 lipca trwa permanentna dezynfekcja wodociągu. Tak nakazał Zakładowi Gospodarki Komunalnej w Sępólnie powiatowy inspektor sanitarny. - Badamy wodę w Iłowie raz w tygodniu - mówi Elżbieta Estkowska, szefowa sępoleńskiego sanepidu. - Niestety, nie możemy jeszcze wydać pozytywnej opinii i trzeba nadal dezynfekować sieć chlorem.
Woda została dopuszczona do użytku, bo tym razem w iłowskich rurach nie było bakterii typu coli, a inne wodolubne. - Nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla życia, ale nie powinny być w wodzie - dodaje Estkowska. - Moglibyśmy ten wodociąg zamknąć, ale nie chcemy utrudniać życia ludziom. Czekam na wyznaczenie terminu spotkania . Ten problem trzeba definitywnie rozwiązać.
Do tematu wrócimy.