Pojechaliśmy na miejsce. Napis widoczny był z daleka. Pan Rafał umieścił go naprzeciwko dawnej „Czapli“. Parę kroków dalej znajdują się ogródki działkowe.
- Wiele osób przemierza codziennie ten szlak. Idą poboczem. Aż do swoich działeczek. Tymczasem jeździ tędy sporo samochodów. Teren nie jest bezpieczny. Stąd moje hasło „Chodnik = bezpieczeństwo“. Dla mnie sprawa jest oczywista: jeśli trwa remont nawierzchni, winien się tu także pojawić chodnik. Nawet miałem nadzieję, że to bez nagłaśniania nastąpi, gdy zobaczyłem, że są zdejmowane stare krawężniki. Pomyślałem: to logiczne, będzie jego przedłużenie. Ale gdy zacząłem się interesować tematem, zaskoczyło mnie, że jest inaczej - dodaje Kurek.
Pismo w tej sprawie wpłynęło do ratusza w minionym tygodniu. Z podpisami mieszkańców ulicy oraz działkowiczów. Wszyscy są jednego zdania i apelują do władz Żnina, by w inwestycji ująć budowę chodnika. - Rozmawialiśmy też z urzędnikami. Czekamy na decyzję.
Sprawą zainteresował się mieszkający tu radny Piotr Tomaszewski. - Również się podpisał - dodał Kurek, komentując: - Na razie usłyszeliśmy, że władze „częściowo są na tak“. Tylko że nam nie chodzi o częściową robotę, tylko o to, by zachować ciągłość chodnika - aż do ogródków działkowych.
Jaki będzie finał? - Sprawa jest na dobrej drodze, budowa ciągu pieszego jest zasadna, choć są to roboty dodatkowe. Wykonawca ma jednak wyliczyć koszty. I dopiero wówczas poznamy odpowiedź władz - usłyszeliśmy.
Decyzja w ratuszu winna zapaść w tym tygodniu.