Codziennie mieszkańcy domu socjalnego w Grucznie chodzą na przystanek PKS i do centrum wsi. Do dyspozycji mają chodnik, który powstał równolegle z budynkiem socjalnym.
- Gdy spadnie śnieg, nie da się iść po chodniku. Schodzimy na jezdnię, żeby się nie przewrócić - mówią.
Dom socjalny powstał z funduszy gminy Świecie. W budowę chodnika też się ona zaangażowała, ale ponieważ znajduje się on wzdłuż drogi zarządzanej przez powiat świecki, ciężar jego utrzymania spada na starostwo.
- Niestety, koszty odśnieżania, a latem koszenia i zamiatania są za wysokie. Nie możemy ich wziąć na siebie - tłumaczy Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu i zwraca uwagę, że chodniki w ciągu dróg powiatu powstają często na życzenie gmin, które potem nie chcą partycypować w kosztach ich utrzymania.
- To problem w całym powiecie, mamy 50 kilometrów chodników - dodaje Meller.
I przybędą kolejne, co wynika z planu budowy dróg w powiecie świeckim.
Rozwiązaniem problemu z utrzymaniem chodników może być dzielenie się wydatkami z gminami i sołectwami.
- Staramy się działać w ten sposób - mówi Jan Chudziński, sołtys Gruczna. - Na przykład zarząd dróg dał nam benzynę do kosiarek, a my sprzęt i człowieka, który kosi przydrożne rowy. Chodnik do domu socjalnego odśnieżamy w miarę możliwości, ostatnio posypaliśmy go piachem.
Trzeba dodać, że kłopotu z odśnieżaniem chodników w ciągu swoich dróg powiat nie ma tam, gdzie przylegają do nich posesje.
Zgodnie z prawem, za odśnieżenie chodników na wysokości posesji są odpowiedzialni ich administratorzy lub właściciele. Jeśli tego nie robią, dostają mandat.
W Grucznie na wysokości domu socjalnego nie ma przyległych gospodarstw, dlatego ten zapis nie obowiązuje.