Wszystkie zostały otwarte punktualnie o 6.00, frekwencja o 8.00 wyniosła 2,52 proc. Wydano 796 kart do głosowania, a uprawnionych jest 31 tys. 643 osoby.
W mieście są 23 lokale, specjalne - w szpitalu, areszcie i Domu Pomocy Społecznej.
W obwodowej komisji nr 15 w tzw. blaszaku przed południem frekwencja mizerna, ale sznurek chętnych do głosowania pojawia się po mszy. Ludzie na ogół chętnie odpowiadają na pytanie, jak głosowali.
Ryszard Dopadło wyznał nam, że nie chce, żeby wygrał Kaczyński. - Toż to by wojna była - mówi. Dlatego oddał głos na Komorowskiego.
Jan Makowski konstatuje, że Kaczyńscy to już byli. - Chociaż tak za bardzo to ja nie jestem przekonany, że to jest dobry układ, żeby premier i prezydent byli z jednej opcji - wzdycha. - No i tak do końca kandydat Platformy też mnie nie zachwyca. A Gabriela Łoboziak podkreśla, że najbardziej podoba się jej program Komorowskiego.
Leon Sikora uważa, że jest bardzo źle, jeśli premier i prezydent są z tej samej partii, więc oddał swój głos na Kaczyńskiego. - Nikt poza nim nie ma szans - podkreśla. A Paulina Czaja wierzy, że to Jarosław Kaczyński zmieni Polskę na lepsze.