Chojnice. Kopią tu chłopcy z całego osiedla

W wakacje boisko żyje od rana do wieczora. Otwierane jest o godz. 10, a zamykane o godz. 22. - Oj, co wtedy tu się dzieje, gdy kończymy - śmieje się Tadeusz Bajgot. - Trudno nam wyprosić rozemocjonowanych piłkarzy z boiska.
Najłatwiej o wolną murawę do gry przed południem. Z dwóch powodów. Po pierwsze, część dzieciaków w wakacje lubi sobie dłużej pospać. Po drugie, gdy jest ładna pogoda, wybierają się nad jezioro do Charzyków.

Ale grafik koordynatorów orlika Mirosława Gintera i Tadeusza Bajgota jest zarezerwowany na tydzień do przodu. - Znam tu już wszystkich młodych piłkarzy z osiedla - mówi Bajgot. - Przychodzą do kantorka i rezerwują na miejscu albo dzwonią do nas. Podaliśmy im nasze prywatne numery komórek.
Zapaleni fani piłki nożnej spędzają na orliku całe wakacje. I co ważne, grają ze sobą dzieciaki w różnym wieku. Częste są takie obrazki, że pięciolatek podaje piłkę dziewięciolatkowi, a ten kopie ją do piętnastolatka. Przychodzą różnie, w kilkuosobowej grupie, np. czterech kolegów. - Jeżeli są młodsi, to grają w połowie boiska - mówi Bajgot. - Dobierają składy i kopią piłkę.
- Tu jest bardzo fajnie - mówi Aleks. - Lubię tu przychodzić i grać z bratem czy jego kolegą.

- Tak, Alek spędza tu całe dnie - śmieje się jego starszy brat Adam Życzyński.
Częstym gościem jest tu też dziewięcioletni Filip Górecki. - Gram ze starszymi i młodszymi - mówi. - Fajnie spędza się tu wakacje.
Na orliku rozgrywane są też turnieje. Skończyła się III edycja ligi orlika. Puchar jeszcze jest nieodebrany, należy do zespołu Comte Fortech. Wkrótce będzie rozegrany turniej piłki nożnej dla uczniów szkół podstawowych z roczników 96-97.
Czy dziewczęta tu zaglądają? Rzadziej. 90 proc. to chłopcy. Gdy dziewczyny przychodzą, to grają w koszykówkę lub siatkówkę.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport