Na początku miesiąca harcerze z hufca ZHP Chojnice wybrali nowego komendanta. Jednogłośnie został nim Wojciech Zygmański. Pod koniec ubiegłego tygodnia do Komendy Chorągwi wpłynęło pismo z rezygnacją z funkcji komendanta i całej komendy hufca. Dlaczego?
- Odpowiedź jest prosta, brakuje nam wykwalifikowanych ludzi do pełnienia odpowiedzialnych funkcji w hufcu. Przed zjazdem wiele osób deklarowało swoją pomoc, teraz okazuje się, że nie mogą się zaangażować w pracę w stopniu, jakiego od nich oczekujemy - tłumaczy Wojciech Zygmański. - Szalę przeważyło złożenie rezygnacji przez nowego skarbnika, bez niego nie damy rady ruszyć z miejsca z pracą biura. Wolimy zatem skupić się na pracy z dziećmi niż na zadaniach administracyjnych, stąd też nasza decyzja.
Rezygnacja chojnickich instruktorów jest niezrozumiała dla Komendy Chorągwi, tym bardziej że hufiec Chojnice plasował się jako nie najgorsza placówka na harcerskiej mapie.
-Wygląda na to, że nowy komendant zachował się nieodpowiedzialnie w chwili, kiedy zdecydował się kandydować albo w chwili rezygnacji. Wojciech Zygmański to doświadczony instruktor ZHP i dobrze wiedział, jaka jest sytuacja hufca - mówi Maciej Sas, rzecznik Chorągwi.
Wiadomo, że kondycja hufca jest kiepska. W ubiegłym roku spaliło się biuro z dokumentami. Do teraz nie udało się harcerzom uporać ze skutkami pożaru. - Można powiedzieć, że hufiec i tak już od roku nie funkcjonował. Narady komendy powinny być zwoływane raz w miesiącu, a przez ostatni rok nie było ani jednej. Nie chcemy ciągnąć fikcyjnego tworu - mówi Zygmański. - Wiem, że nasza decyzja może wydawać się nieodpowiedzialna, jednakże po dokładnej analizie środowiska lokalnego doszliśmy do wniosku, że to będzie najlepsza i najbardziej odpowiedzialna decyzja, jaką można podjąć. W dniu wyborów sytuacja wyglądała dużo lepiej, niż dwa tygodnie później, były jeszcze nadzieje... Rozumiem stanowisko Komendy Chorągwi, my też z początku nie zdawaliśmy sobie sprawy z ogromu problemów, jakie na nas czekały, teraz jesteśmy bogatsi o tę wiedzę.
Następny zjazd hufca odbędzie się prawdopodobnie 29 grudnia. Na poprzednim zjeździe Wojciech Zygmański był jedynym kandydatem na komendanta. Co się stanie, jeżeli nie znajdzie się osoba, która chciałaby go zastąpić? - Rozwiązań jest kilka. Hufiec może otrzymać wyznaczonego pełnomocnika spoza Chojnic albo zostać przyłączony do innego hufca z ościennego powiatu - mówi Maciej Sas.
Pierwsze rozwiązanie wydaje się mało realne. W takim wypadku harcerze z Chojnic mogliby podlegać pod hufiec w Tucholi bądź też w Świeciu. Jednak, żeby tak się stało, muszą na to wyrazić zgodę komendanci tamtych hufców. Czy zmiany w Chojnicach wpłyną na funkcjonowanie drużyn harcerskich w naszym powiecie? - Raczej nie, chcemy skupić nasze siły na pracy z harcerzami. Zmienią się jedynie sposób zarządzania drużynami. Myślę, że z czasem, jak wypracujemy nową kadrę, uda się nam odbudować hufiec - mówi Wojciech Zygmański.
CHOJNICE. Nie chcą już rządzić hufcem
TEKST I FOT. DANIEL FRYMARK
[email protected]
tel. 52 396 69 35

Od lewej na zdjęciu Jan Wołosewicz, skarbnik i Wojciech Zygmański, komendant.
- Nowo wybrany komendant i członkowie komendy hufca złożyli rezygnacje - informuje Maciej Sas, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiej Chorągwi ZHP. Jeszcze w tym roku będą kolejne wybory władz.