To już druga przymiarka do boiska na Rzepakowej. Tym razem - od 1 kwietnia - działa tu firma Panpro Sport z Warszawy. W tym tygodniu widać, że ostro wzięli się do roboty, bo wcześniej trwały kosmetyczne prace. Wykonają zadanie za 1 mln 633 tys. zł. Obydwaj właściciele spółki Paweł Prokopczuk i Marek Markowski byli na rozmowach w ratuszu i zapewniali, że skończą prace do połowy lipca.
Boisko na Rzepakowej ma być treningowym zapleczem drugoligowej "Chojniczanki", ale także służyć mieszkańcom tej części Chojnic. Ale ta inwestycja nie miała szczęścia. Pierwszy przetarg wygrała firma "Kostrzewa" z Mysłowic i od początku były problemy, bo pierwszy raz w historii przetargów w mieście zwycięska firma nie przystąpiła z marszu do budowy. Przyczyna? Problemy z podpisaniem umów z podwykonawcami. Nic więc dziwnego, że w ratuszu z niepokojem oczekiwano dalszego rozwoju wypadków, ale sprawdził się najczarniejszy scenariusz.
Firma "Kostrzewa" miała czas na oddanie boiska do 15 września ub.r. Nie zrobiła tego. Skończyło się na karach umownych i rozwiązaniu umowy. Z hukiem, bo nikt się nie spodziewał takiego rozwoju sytuacji.
W efekcie jest opóźnienie. Odczuli to na własnej skórze piłkarze Chojniczanki, a klub - po kieszeni, bo trzeba było jeździć na treningi i mecze m.in. do Bytowa. A i mieszkańcy woleliby zamiast wciąż rozgrzebanej inwestycji mieć możliwość rekreacji w tym miejscu.
Teraz ma być inaczej. Trzeba jeszcze trochę poczekać i boisko się zmaterializuje. - Nie ma żadnych zagrożeń, na pewno oddamy tę inwestycję na czas - zapewnia jeden z właścicieli firmy Marek Markowski. - Od kilku lat budujemy takie boiska i nie widzę tu żadnego problemu. Uprzedzaliśmy, że wejdziemy trochę później, ale teraz już działamy.
Czytaj e-wydanie »