- Sama jestem mamą i wiem, jak to jest - mówi "Pomorskiej" Magdalena Kościelniak. - Zostaje nam w szafach sporo ciuchów, z którymi nie bardzo wiemy, co potem zrobić. A poza tym dzieci szybko wyrastają i trzeba kupić nowe ubranka. No i jest jeszcze ten problem, że to wszystko kosztuje.
Wpadła na pomysł, żeby urządzić giełdę dla mam. Żeby mogły przyjść w jakieś miejsce i powymieniać się ciuszkami czy zabawkami, przekazać komuś ciążowe sukienki itp.
Natrafiła na przychylny klimat w Spółdzielni Mieszkaniowej i wczoraj odbyła się pierwsza giełda dla mam. - Tu są moje znajome - śmiała się Magdalena Kościelniak, gdy wpadliśmy do świetlicy zrobić zdjęcia. - Może z czasem będzie nas więcej. Może będziemy musiały wynająć Salę Kongresową.
Humory młodym mamom dopisywały, gdy rozkładały na stołach śpiochy, butki czy sukieneczki.
- A macie coś ciążowego - pytała Kościelniak.
Tym razem jednak panie nie powyciągały z szaf swoich strojów z czasów, gdy chodziły w ciąży.
Kościelniak zapowiada, że imprezę będzie robić cyklicznie. My podpowiadamy mamom, że warto na taką giełdę wpaść i zdobyć ciuchy dla malucha za darmo ewentualnie za nieduże pieniądze.
O terminach następnych spotkań będziemy informować .