Jak wyjaśnia Zofia Mayer przewodnicząca zarządu koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, rodzice upośledzonych dzieci - z powodu starości i chorób - nie zawsze są w stanie podołać obowiązkom, które na nich spadły.
Kto ma się zaopiekować?
Większość uczestników Warsztatu pozostaje pod opieką jednego rodzica. Gdy ten znajdzie się w szpitalu, sanatorium czy innej placówce medycznej, pojawia się problem - kto ma się zaopiekować niepełnosprawnym dzieckiem?
Często robią to w swoich domach pracownicy warsztatu, ale nie jest to rozwiązanie trwałe i gwarantujące stabilność w przyszłości.
- Gdyby powstał Dom Pomocy Społecznej, problem byłby rozwiązany - mówi Zofia Mayer. - Niepełnosprawni i ich rodzice byliby spokojni o swój los.
Wrzuć chociaż grosik
Co można zrobić, by pomóc? Proste - można przekazać choćby 1 proc. podatku na rzecz stowarzyszenia z przeznaczeniem na budowę domu, który ma powstać przy siedzibie Warsztatu. Można też odwiedzić Warsztat i tam wrzucić grosik do skarbonki. Przyda się każdy datek na ten cel.