https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka znów zwycięska! Puszcza Niepołomice pokonana. Zobacz bramki! [wideo]

Tomasz Malinowski
Fani Chojniczanki, choć dotarli do Krakowa z opóźnieniem, gratulowali wygranej piłkarzom Chojniczanki.
Fani Chojniczanki, choć dotarli do Krakowa z opóźnieniem, gratulowali wygranej piłkarzom Chojniczanki. Monika Smól
Zespół Chojniczanki nie powtórzył błędów z meczu pucharowego z Puszczą Niepołomice. Grając od 55. minuty z przewagą zawodnika skarcił pyszałkowatych gospodarzy, którzy w końcówce polowali na nogi rywali. I zdobył kolejne 3 punkty (ma już 6) jako beniaminek I ligi.

Puszcza Niepołomice - Chojniczanka 1:2 (0:0)
Bramki; Moskwik (62, głową) - Pląskowski (67), Ropiejko (87).
CHOJNICZANKA: Jałocha - Chyła, Radler, Jankowski, Iwanicki - Feciuch - Pląskowski, Kosuke (85. Jędrzejczyk), Ostalczyk - Godinho (50. Ropiejko) - Mikołajczak (75. Wojdyga).

W porównaniu do zwycięskiego składu w meczu z Kolejarzem trener Mariusz Pawlak dokonał jednej zmiany. Za to istotnej.

W wyjściowej "11" znalazł się Portugalczyk Felipe Godinho. Gospodarze postanowili zaraz po pierwszym gwizdku nastraszyć przyjezdnych, ale Moskwik nie zaskoczył Jałochy. To była zapowiedź tego, co zamierzają na boisku w... Krakowie gracze Puszczy. Po kwadransie gra zaczęła się wyrównywać, ale poza rzutem rożnym większych korzyści goście nie odnieśli. Przed przerwą obie drużyny odgryzały się akcja za akcję. W najgroźniejszej, w 34. min. Cholewiak stanął "oko w oko" z Jałochą, lecz olbrzym z Chojnic wyczekał do końca i był w tym pojedynku górą.

źródło: Orange sport/x-news

Po przerwie nerwy stracił Strózik; drugi faul na kartkę i gracz odesłany został do szatni. Niestety, w 62. min. defensorzy "Chojny" nie ustrzegli się błędu. Po rzucie rożnym Moskwik pokonał Jałochę. Stracony gol podrażnił drużynę Pawlaka. Najpierw Pląskowski wykończył celnym strzałem akcję Ostalczyka, potem na długi rajd zdecydował się Wojdyga. Radler trafił piłką głową, bramkarz odbił piłkę na poprzeczkę, a Ropiejko zrobił to, co do niego należało.

- Mecz twardy, momentami wręcz ostry. Zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia. Jesteśmy szczęśliwi z pierwszej wyjazdowej wygranej - powiedział Mariusz Pawlak.

Więcej w sobotnim, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska