Chór gregoriański Schola Cantorum Gymevensis, śpiewający głównie w świątyniach, w Grudziądzu wyprowadzony został w plener, na dziedziniec muzeum. Efekt? Bardzo dobry. Był niezwykły nastrój, a brzmienie chorału gregoriańskiego w wykonaniu artystów z Gniewu zrobiło wrażenie na publiczności.
Nieco lżejsze, renesansowe utwory zaprezentował Zespół Muzyki Dawnej Miraculis z Poznania. Na dziedzińcu zabytkowego gmachu muzeum w Grudziądzu grupa z Poznania wykonała - bardzo profesjonalnie - utwory z epoki odrodzenia. Muzycy dostrajali starannie oryginalne instrumenty, by calość - z sopranistką o wyjątkowej barwie głosu - brzmiała jak należy. Zabrali publiczność w dawne czasy, kiedy to damy śpiewały piękne utwory przy lutni i flecie.
Grali: Martyna Grabowska (fidel, skrzypce), Mateusz Maleszka (flety podłużne) i Filip Zieliński (lutnia renesansowa), zaś czarowała niezwykłym sopranem Marta Czarkowska.
- To coś wspaniałego, prezentowanie podczas festiwalu muzyki sprzed wieków. Jest piękna, oryginalna i należy do niej wracać - twierdziły panie, które wysłuchały koncertu na dziedzińcu muzeum w Grudziądzu: Lidia Chmielewska, Ewa Słomska i Jadwiga Sobolewska. - Chór gregoriański z Gniewu wyciszył nas i ukoił, brzmiał przepięknie. To wręcz muzyka relaksacyjna. Z kolei solistka z Poznania dysponuje nadzwyczaj odpowiednim głosem do śpiewania dawnych pieśni. Zespół Muzyki Dawnej Miraculis to nie tylko artyści wysokiej klasy, ale też przesympatyczni, kulturalni ludzie. Znakomicie spędziłyśmy wieczór. Taki festiwal to świetny pomysł.
Festiwalowi muzyki dawnej im. Piotra z Grudziądza patronuje Gazeta Pomorska.
