https://pomorska.pl
reklama

Chory bubel?

Adrianna Ośmiałowska Kamila Mróz
Nowa ustawa zdrowotna ani nie uratuje szpitala w Golubiu - Dobrzyniu, ani nie zapłaci za zobowiązania rypińskiej placówki.

     Na początku czerwca dyrektor rypińskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej Marek Bruzdowicz zapowiadał na naszych łamach, że majowa ustawa pozwoli mu na spłacenie długów względem miasta (zaległościami w podatku od nieruchomości) i oddanie pieniędzy Państwowemu Funduszowi Osób Niepełnosprawnych.
     - Na początku bieżącego roku poprosiliśmy burmistrza Maciejewskiego o prolongatę spłaty długów szpitala do końca czerwca. Liczyliśmy na tę ustawę i na pieniądze z budżetu centralnego, w formie pożyczki, które następnie miała podlegać umorzeniu - mówi wicestarosta Marek Błaszkiewicz. - Jak się okazuje, dostaliśmy jedynie prawną delegację do rozmów o umorzeniu. Prowadziliśmy je i bez tej ustawy.
     _Procedura przedstawia się następująco: dyrektor ZOZ sporządza tzw. wniosek restrukturyzacyjny, w którym wykazuje zaległości względem do miasta, PFRON-u i dostawców na 31 grudnia 2004 r. Było to 500 tys. zł. Od miasta musi mieć zgodę na umorzenie. Zaległości w stosunku do PFRON-u umarzane są obligatoryjnie, a z dostawcami, którym ZOZ jest winny 2/3 długu (względem wszystkich dostawców) należy przeprowadzić postępowanie układowe.
     Wniosek akceptuje Rada Powiatu, potem wojewoda, który z kolei występuje do resortu zdrowia. Na koniec ministerstwo wydaje decyzję, że... zgadza się na umorzenie. Dostać można tylko na pożyczkę na spłacenie dostawców.
     - _Mamy nieodparte wrażenie, że ogromnym błędem - w świetle nowych przepisów - było zapłacenie personelowi za ustawę "203" i brak kilkumilionowego długu. Z tego powodu, że szpital nieźle sobie radzi, otrzymamy grosze. Gdybyśmy wcale nie mieli zobowiązań, dostalibyśmy dotację. Znaleźliśmy się w najgorszej sytuacji
- ocenia wicestarosta Błaszkiewicz.
     Szpital Powiatowy w Golubiu-Dobrzyniu jest w lepszej kondycji. Od września 2001 roku prowadzi go spółka prawa handlowego, która przejęła lecznicę bez długów. Wcześniej Rada Powiatowa zdecydowała o jego odpublicznieniu i spłacie zobowiązań w wysokości 8 mln zł. Zaciągnięto kredyty i wyemitowano obligacje wartości 4 mln zł. W ubiegłym roku spłata kredytu i odsetek od obligacji pochłonęła przeszło 1 500 tys. zł. W tym roku zacznie się wykupywanie obligacji. W związku z tym to starostwo przyciska pasa. Zarząd Powiatu postanowił też zawalczyć z sejmem o zwrot 336 tys. zł, które musiał wypłacić w 2001 roku pracownikom Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej z tytułu tzw. ustawy "203".
     Obecnie spółka "Szpital Powiatowy" radzi sobie dobrze. W 2004 przeprowadzono w placówce remonty, które kosztowały 94 tys. zł. Dotyczyły kuchni szpitalnej, oddziału płucnego, chirurgicznego, dziecięcego, bloku operacyjnego. Poza tym zostało wymienionych kilka okien, położono glazurę i terakotę na chirurgii, a także zamontowano urządzenia pomiarowo-kontrolne zakupu ciepłej i zimnej wody dla budynków szpitala. Nieznacznie wzrosły również pensje pracowników.
     

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wystarczy pół szklanki tego, a zamiokulkas odżyje i wypuści mnóstwo nowych liści

Wystarczy pół szklanki tego, a zamiokulkas odżyje i wypuści mnóstwo nowych liści

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska