Dwa konie, dwie świnki, trzy króliki - jednego samca i dwie samice oraz dwadzieścia gołębi - radni szczegółowo określili, ile zwierząt gospodarskich można trzymać na podwórkach. - Teraz strażnicy każą nam wyrzynać gołębie - alarmują mieszkańcy. - Powiedzieli wszystkim, że można trzymać tylko 20 sztuk gołębi - alarmuje Franciszek Eichenlaub. - Ja mam akurat dokładnie 20, ale koledzy-hodowcy więcej i wszyscy jesteśmy tym zbulwersowani. To podobno nasi mądrzy radni wymyślili. Co mamy zrobić?
Strażnicy miejscy potwierdzili, że wykonują kontrolę zgodnie z wprowadzonym przez radnych w 2006 r. regulaminem utrzymania czystości w mieście. - Jest tam mowa o tym, ile można trzymać zwierząt inwentarskich na posesjach, które nie są gospodarstwami rolnymi, bo uchwała nie dotyczy właścicieli gospodarstw znajdujących się w obrębie miasta - tłumaczy Tadeusz Rudnik, szef Straży Miejskiej.
Zgodnie z prawem można mieć trzy króliki, ale uwaga - tylko jednego samca i aż dwie samice. Jak ktoś ma fantazję pod kościół podjechać bryczką, może ją zaprząc tylko w dwa konie - trzeci jest już ponadmiarowy. Świnki mogą biegać po podwórku dwie, ale drobiu może być 20 sztuk. Gołębi też. Nie ma natomiast ograniczeń, jeśli chodzi o psy i koty. I tak, kotów można trzymać na swoim podwórku dwadzieścia pięć, ale kur i gołębi już tylko 20.
I o ile można się zgodzić, że ktoś nie chce mieszkać obok stadniny albo chlewni, to gołębie budzą sprzeciw. Na działkach ludzie trzymają też króliki i to nie trzy, ale więcej, bo amatorów króliczego mięsa nie brakuje, a dla wielu, z powodu wysokich cen, to jest czasami jedyny mięsny posiłek.
_- Ktoś chce mieć gołębie, a jego sąsiad czysty polbruk - _dodaje Rudnik.
Nie muszą się jedynie bać stada ptaków ze Starego Rynku - nie mają właścicieli i nikt nie będzie ich liczył.