We wtorek Australijczyk spotkał się ze swoimi lekarzami. - Złe wieści ze szpitala. Czeka mnie kolejne sześć tygodni siedzenia na tyłku. Miałem nadzieję, że przynajmniej będę mógł chodzić o kulach. W końcu zobaczyłem zdjęcie rentgenowskie swojej pięty i nie wygląda to dobrze - poinformował na swoim koncie na Twitterze Chris Holder.
Ta opinia radykalnie zmienia plany żużlowca. We wrześniu miał stanąć na nogi, a w grudniu chciał rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu. Teraz wiadomo, że o kulach stanie dopiero pod koniec października i to w optymistycznym wariancie. Kiedy odzyska pełną sprawność - tego lekarze nawet nie są w stanie przewidzieć w przybliżeniu.
Dla Unibaksu to złe wieści, bo komplikują plany budowania drużyny na kolejny sezon. Holder ma wazny kontrakt z toruńskim klubem do końca 2014 roku. Nikt nie zamierza rozstawać się z kapitanem zespołu. Z nieoficjalnych źródeł wiemy jednak, że Unibax przygotowuje także wariant składu na wypadek, gdyby Holder nie był w stanie rozpocząć sezonu w terminie.