W blokach komunalnych przy ulicy Jesionowej mieszka kilka rodzin romskich. To stare bloki, w których od dawna nie było generalnego remontu. - Jest tam brud i smród - twierdzi Czytelniczka. - Co noc są libacje. Nasze dzieci są wyganiane z podwórek. Jak podkreśla Czytelniczka, to wszystko sprawka Romów, "którzy powinni dostać inne lokum, bo nie da się z nimi wytrzymać"?
Czy sąsiedztwo Romów jest rzeczywiście kłopotliwe? Mieszkający obok nich Wiecesław Sadowski na Romów się nie skarży. - Libacje? - dziwi się. - Nie ma libacji. Jest tylko nieraz głośna muzyka. A brud? Klatki schodowe rzeczywiście są brudne, zniszczone, ale to nie "zasługa" mieszkających tu Cyganów, ale młodzieży, która z okolicy się schodzi, pije piwo i rozrabia.
Wiecesław Sadowski pokazuje powyrywane kontakty na klatce schodowej, pobrudzone, osmolone ogniem ściany. - To sprawka tych łobuzów, co się tu schodzą, a nie sąsiadów - Cyganów - przekonuje. Także Romowie twierdzą, że nie oni są odpowiedzialni za to, jak wygląda otoczenie i też narzekają, że jacyś chuligani podpalili piwnicę, że wyłamali drzwi wejściowe, że zniszczyli barierki.
Czy Urząd Miasta zna problemy mieszkańców budynków przy Jesionowej? - Żadne skargi na mieszkających tam Romów do Wydziału Spraw Lokalowych nie dotarły - twierdzi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Andrzeja Pałuckiego. I dodaje: - Romowie mieszkają tu na takich samych prawach jak pozostali lokatorzy.
Straż Miejska też nie odnotowała skarg na Romów, mieszkających przy ul. Jesionowej. - Ostatnie dotyczyły zakłócenia porządku przez młodzież - mówi Norbert Struciński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Włocławku. Rzecznik podkreśla, że do municypalnych rzadko docierają sygnały o nieodpowiednim zachowaniu Romów. A jeśli już to tego typu, że gdzieś jest za głośna muzyka lub, ze ktoś za bardzo rozpalił grilla.
Do Komendy Miejskiej Policji we Włocławku oficjalne zgłoszenia o balangach czy głośnej zabawie Romów mieszkających przy ul. Jesionowej nie docierają. W rozmowach z dzielnicowym niektórzy jednak skarżą się na zakłócanie ciszy przez Romów - krzyki, głośną zabawę. Jak zapewniła nas Małgorzata Marczak, rzeczniczka prasowy włocławskiej policji dzielnicowy rozmawiał na ten temat z Romami i pouczył ich o konsekwencjach zakłócania ciszy.