Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwil(ówk)a zapomnienia, a potem... kłopoty. Problemy ze spłatą zadłużenia ma już 2 mln Polaków

Katarzyna Piojda
Z najnowszego raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że Polacy zaciągają najwięcej chwilówek
Z najnowszego raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że Polacy zaciągają najwięcej chwilówek digitouch, info (JCHG)
Dzwonimy do firmy udzielającej chwilówek.

Punkt z Bydgoszczy ma w nazwie "AAA". 

- Dzięki temu jesteśmy najwyżej w ogłoszeniach, więc najwięcej ludzi do nas dzwoni - cieszy się pani przez telefon. Fakt, dopiero za czwartym razem mogę się dodzwonić, bo wcześniej linia była zajęta.

Chcę pożyczyć tysiąc złotych na tydzień. - A proszę bardzo - zachęca pani. - Po siedmiu dniach będzie musiała pani oddać łącznie 1170 złotych. A jeśli pożyczę wspomniane tysiąc złotych na jeden dzień? - To też 1170 - odpowiada moja rozmówczyni. - My nie jesteśmy instytucją charytatywną, tylko finansową.

Kolejny telefon do innej instytucji finansowej. Tym razem w Toruniu. Pytam o możliwość pożyczenia tysiąca złotych, a pani pyta mnie o wiek i o stan cywilny. Potem o staż pracy w mojej firmie. Dalej - o etat. I jeszcze o zarobki. Na końcu dodaje: - Tysiąca pani nie dostanie, bo u nas klienci, biorąc pierwszą pożyczkę, dostają maksymalnie 300 złotych.
- To dlaczego pani wypytywała o szczegółowe moje dane?
- Bo ja mam formularz i muszę odhaczyć odpowiedzi - wyjaśnia beznamiętnie. - Z tego jestem rozliczana.

Trzeci telefon, do firmy mającej przedstawicielstwo m.in. we Włocławku. Znowu chcę tysiąc. Byłabym nową klientką (czytaj: nieznaną), a nieznani mogą pożyczyć maksymalnie 500 złotych za pierwszym razem. Pan ma jednak propozycję: - Niech pani przyjdzie z kimś z rodziny - radzi. - Pani pożyczymy 500 i pani krewnej czy krewnemu też. Będzie tysiak.

Razem z krewnym (albo krewną) musiałabym po miesiącu oddać łącznie 1224 złote. - Nie mamy swojej siedziby, działamy w terenie - tłumaczy mi pan. - Nasz przedstawiciel przyjeżdżałby co tydzień, przez cztery tygodnie, po odbiór 306 złotych. Jeśli jednak spóźniłabym się chociaż z jedną ratą, za każdy dzień zwłoki firma dolicza 12 złotych. - To taka mobilizacja dla klienta, żeby mimo wszystko nie spóźniał się ze spłatą rat - przekonuje pan.

Z najnowszego raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że Polacy zaciągają najwięcej chwilówek. Wśród klientów para-banków przeważają osoby, którym "zwykłe" banki odmówiły "normalnych" kredytów i pożyczek.  Dwóch na trzech pożyczkobiorców przeznacza chwilówki na bieżące wydatki, co szósty - na rachunki, a co 12. - na spłatę innego zadłużenia.

Eksperci ostrzegają: biorąc szybką gotówkę, można założyć sobie pętlę finansową na szyję. Bo łatwo je dostać, a trudno spłacić. - Firmy pożyczkowe kuszą przede wszystkim szybkością obsługi - podkreśla Michał Kisiel, analityk serwisu Bankier.pl. - Pieniądze można otrzymać nawet w kilkanaście minut.

Szybki pieniądz ma jednak swoją cenę. Za pożyczone 600 zł po dwóch tygodniach zapłacimy nawet 120-150 zł  prowizji. Niektórzy pożyczkodawcy oferują darmowe pierwsze pożyczki. Warto zwrócić uwagę, czy za przedłużenie okresu spłaty będziemy musieli dodatkowo zapłacić.

Analityk dodaje: - Szybkie pożyczki-chwilówki mogą okazać się finansową pułapką, jeśli nie potrafimy zaplanować swojego budżetu. A to przecież na podreperowanie domowego budżetu zazwyczaj takie pożyczki są zaciągane.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska