W poniedziałek przechodzień zaalarmował policjantów. - Dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na Wiśle, na wysokości Toporzyska, unosi się podejrzany kształt, który zaczepił się o konary drzew - relacjonuje mł. asp. Wojciech Chrostowski, rzecznik prasowy KMP w Toruniu. - Przybyli na miejsce strażacy odkryli, że znajduje się tam ciało.
Przeczytaj także: Poszukiwania Kamila z Torunia. Nowe fakty
Wstępnie to zaginiony w marcu tego roku 24-letni Kamil P. z Torunia. Przy zwłokach znaleziono dokumenty i przedmioty, które mężczyzna miał przy sobie w dniu zaginięcia. - Wstępna opinia biegłego wykluczyła by do śmierci 24-latka przyczyniły się osoby trzecie - dodaje Chrostowski.
W trakcie prowadzonych poszukiwań rodzinie Kamila udało się ustalić kilka faktów z weekendu, podczas którego zaginął. W sobotę umawiał się z kolegą na nocne wyjście za pośrednictwem portalu społecznościowego. Mieli się spotkać o północy pod pomnikiem Kopernika. Kolega jednak w umówione miejsce nie dotarł. Kamil poszedł więc do klubu „Gondola”, gdzie bawił się z nowo poznaną dziewczyną. Kiedy ta około godz. 2 w nocy chciała iść do domu, okazało się, że chłopaka nie ma już w klubie. W międzyczasie miało dojść do drobnej scysji pomiędzy 24-latkiem a innym mężczyzną.
- I tu ślad się urywał. Od jego współlokatorów z mieszkania przy ul. Broniewskiego wiem, że w nocy z soboty na niedzielę pojawił się w domu. Oni go co prawda nie widzieli, ale słyszeli, a w łazience znaleźli jego spodnie, których tam wcześniej nie było – opowiadał brat zaginionego.
Teraz śledczy pod nadzorem prokuratora wyjaśniają przyczyny tej tragedii.
Info z Polski - przegląd najważniejszych informacji z kraju - 9.11.2017