Bardziej wiosenna, niż ziomowa pogoda sprawiła, że w wigilijną noc wielu torunian zdecydowało siw wybrać na Starówke - na tradycyjne Pasterki do kościołów i na te bardziej "luźne" wieczory wigilijne w staromijeskich klubach i pubach.
Pierwszy raz od piętnastu lat w kościele pw. Ducha Świętego w wigilijną noc zabrzmiały organy. Po dziewięciu miesiącach prac instrument zabrzmiał prawie wszystkimi z 63 głosów. Brat Michał Klepacki, organmistrz w toruńskim zakonie jezuitów nie krył wzruszenia, kiedy zasiadł za klawiszami instrumentu. Jak brzmią organy przekonać się będzie można także 29 grudnia - czyli pojutrze, kiedy w Kościele Akademickim zagra Toruńska Orkiestra Kameralna.
Kiedy w świątyniach Starego Miasta zakończyły się już Pasterki, torunianie - tak jak w słowach kolędy - przyszli do stajenki - bożonarodzeniowej Szopki na Rynku Staromiejskim. Tak jak co roku przyszła tam tez procesja z Katedry Św. Janów. Szli w niej harcerze, klerycy z toruńskiego seminarium, księża, biskup ordynariusz Andrzej Suski, prezydent Michał Zaleski oraz rzesza wiernych. Procesja przyniosła do szopki figurkę Dzieciątka Jezus, podarowaną Toruniowi przez Jana Pawła II. Kiedy harcerze złożyli figurkę w żłóbku, wszyscy zaśpiewali kolędy, potem składali sobie życzenia, łamiąc się opłatkiem.
Nie świętowali w tą noc toruńscy taksówkarze. - Praktycznie nie było chwili, by stanąć na postoju - _mówili kierowcy. - Zlecenie goniło zlecenie.
_
Cicha,ciepła noc
tekst i zdjęcia: (szym)

W zgoła niezimowej scenerii torunianie obchodzili Boże Narodzenie. "Cicha noc" była też ciepłą nocą.