Ciech: Problemy Zachemu to efekt sytuacji na rynku

**- Według posła Janusza Zemke

Zachem jest ofiarą bałaganu w Ciechu i braku koncepcji rozwoju tej grupy. Ministerstwo Skarbu Państwa chce sprzedać 38 proc. akcji, które ma w tej spółce, ale, póki co, nadal jest ich właścicielem. Próbowano kiedyś rozliczyć, sprawdzić, analizować, co Ciech robi z Zachemem?**

- Nie sposób zgodzić się z tymi stwierdzeniami. W ramach grupy kapitałowej Ciech realizowana jest spójna i przemyślana koncepcja restrukturyzacji. To odpowiedź na trudną sytuację na światowym rynku, która utrzymuje się od kilku lat. Wdrażamy nowy model biznesowy, który zakłada także zmianę dotychczasowej struktury zarządzania. Ma to na celu optymalizację zatrudnienia i poprawę rentowności grupy przez zwiększenie efektywności produkcji. W ramach tej koncepcji wprowadzane były także zmiany w Zachemie. Miały poprawić jego sytuację finansową i rentowność produkcji. Rozwój koncentrował się wokół dwóch głównych produktów: epichlorohydryny i toluilenodwuizocyjanianiu.

Mariusz Babula: - Niestety, w wyniku problemów niezależnych od Grupy Ciech, w tym decyzji kontrahenta Zachemu - Air Products o wycofaniu się z produkcji TDA - bydgoska firma utraciła swoją jedyną przewagę konkurencyjną na rynku TDI. Jest to jeden z głównych powodów późniejszych decyzji w sprawie Zachemu.

Jeśli chodzi o skarb państwa, nie komentujemy planów i decyzji naszych akcjonariuszy. Informacje o planach sprzedaży przez skarb państwa pakietu akcji w Ciechu nie są niczym nowym i nie powinny budzić zaskoczenia.

Stały nadzór nad działalnością Ciechu sprawuje Rada Nadzorcza, wybierana przez akcjonariuszy, a w tym gronie decydujący głos ma skarb państwa. Poddaje ona corocznemu badaniu sprawozdania finansowe i zarządu spółki. O efektach można poczytać w raportach bieżących. Ponadto, na podstawie umowy sprzedaży akcji Zachemu, skarb państwa kontrolował Ciech z realizacji postanowień umowy prywatyzacyjnej. Składaliśmy cykliczne sprawozdania, które podlegały dodatkowej kontroli niezależnych audytorów.

- Formalnie Ciech wywiązał się z inwestycji obiecanych Zachemowi. Gdy Zachem został sprzedany Ciechowi, w 2006 roku miał ponad sto milionów złotych zysku. Zemke mówi, że Ciech zapłacił za zakład pieniędzmi, które pozyskał... wchłaniając Zachem.
- Wydatki Ciechu związane z Zachemem przekroczyły 400 mln złotych. Na tę kwotę składa się cena, jaką grupa zapłaciła za akcje Zachemu oraz pożyczki udzielone spółce (ponad 315 mln złotych), z których 230 mln zł zostało przeznaczone na dokapitalizowanie zakładu. Wszystkie te informacje są publiczne i ogólnodostępne w raportach bieżących. Dlatego tego typu stwierdzenia są całkowicie bezpodstawne i godzą w dobre imię firmy.

- Zdaniem posła SLD pieniądze na inwestycje nie pochodziły z Ciechu, a z Zachemu. Nie zmodernizowano też instalacji do elektrolizy solanki, a ta inwestycja znajdowała się na liście stanowiącej załącznik do umowy prywatyzacyjnej Zachemu. Czy tak rzeczywiście było? W co konkretnie zainwestowaliście w Zachemie?
- Zachem nie miał wystarczających pieniędzy na sfinansowanie inwestycji. Robił to za pożyczki udzielone przez Ciech, których przeważającą większość ostatecznie przeznaczono na dokapitalizowanie spółki.

Lista stanowiąca załącznik do umowy prywatyzacyjnej wskazywała jedynie, które inwestycje mogą być zaliczone w poczet gwarantowanych. Tym samym jedynie 176,13 mln z kwoty ponad 300 mln łącznych nakładów inwestycyjnych, zostało do nich zaliczone.

- W 2012 roku odzyskano rentowność produkcji TDI w Zachemie, a właśnie ten zakład został sprzedany BASF-owi. Za trzy kwartały 2012 roku sprzedano TDI za 420 mln zł, a rok wcześniej za 321 mln zł. Produkcja została sprzedana BASF-owi akurat, gdy ceny TDI rosły?
- Poprawa rentowności jest wynikiem zarówno sezonowej zwyżki cen TDI, w okresie sierpień-listopad 2012, jak i starań o poprawę rentowności produkcji w Zachemie. Niestety, w związku z decyzją długoletniego kontrahenta Zachemu o wycofaniu się z produkcji TDA, potrzebnego do produkcji TDI, i w obliczu utraty najważniejszej przewagi konkurencyjnej Zachemu, jaką jest niezależność od największych graczy, takich jaki BASF czy Bayer, poprawa rentowności produkcji nie jest wystarczająca do utrzymania się Zachemu na rynku.

- Czy to prawda, że, jak twierdzi europarlamentarzysta, Zachem zapłacił za kolosalne tarapaty finansowe Ciechu?
- Strata netto Grupy Ciech w dużej mierze wynika z sytuacji Zachemu. Pieniądze ze sprzedaży TDI wpłyną dopiero po spełnieniu warunków przewidzianych w umowie. Jak już mówiłem, problemy Zachemu wynikają z trudnej sytuacji na rynku oraz niezintegrowanej technologii produkcji. Sytuację tę dramatycznie pogorszyło zaprzestanie produkcji aminy (TDA) przez firmę Air Products, jedynego niezależnego dostawcy tego surowca do produkcji TDI. Taka decyzja zmienia całkowicie sytuację rynkową Zachemu. Sezonowy wzrost cen, który zakończył się w listopadzie ubiegłego roku, nie jest w stanie zrównoważyć pozostałych problemów zakładu.

- Janusz Zemke mówi, że Ciech potrzebował pieniędzy na wykup obligacji. Zamiast pójść do banku po kredyt, sprzedał część Zachemu...
- W obliczu pełnej dostępności informacji na ten temat, raporty bieżące i okresowe, jestem zdumiony, że ktoś może tak twierdzić. Ciech w czwartym kwartale ubiegłego roku sfinansował wykup obligacji oraz spłacił dotychczasowe kredyty bankowe z pieniędzy pozyskanych na rynkach obligacji w kraju i za granicą.