https://pomorska.pl
reklama

Sprzedaż i kupno długów online. Możesz trafić na giełdę długów już za „złotówkę”. O co chodzi?

Maciej Badowski
– Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację ekonomiczną i gospodarczą w kraju, spodziewamy się jeszcze większego zainteresowania taką formą odzyskiwania długów – mówi ekspert.
– Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację ekonomiczną i gospodarczą w kraju, spodziewamy się jeszcze większego zainteresowania taką formą odzyskiwania długów – mówi ekspert. pixabay
W sieci pojawił się ciekawy sposób na odzyskiwanie długów, czyli giełda długów, gdzie niespłacona wierzytelność jest takim samym towarem, jak wszystkie inne dobra czy usługi wystawiane na sprzedaż. – Na początku byliśmy postrzegani jako coś egzotycznego, a w pandemii okazało się, że mieliśmy dosyć spory wzrost zainteresowania, który nie słabnie – tłumaczy w rozmowie z nami Janusz Rajewski, prezes dlugi.info.

Jak czytamy na stronie dlugi.info warto wystawiać długi na sprzedaż, „szczególnie ten o niskiej wartości”. Za „niewielką prowizję” możesz odzyskać swoją wierzytelność „bez konieczności kontaktu z kimkolwiek”. Co ciekawe, strona umożliwia sprzedaż długu o niskiej wartości, np. 1 zł.

– W momencie kiedy wystawisz dług i go sprzedasz, odzyskasz swoje pieniądze. Pojawią się one na Twoim koncie automatycznie pomniejszone o niewielką prowizję (zawierającą opłatę dla operatora płatności online) od ceny sprzedaży. Wystarczy, że wystawisz dług z możliwością „Kup teraz” – czytamy na stronie.

– Od 12 lat jesteśmy serwisem ogłoszeniowym, zorganizowanym w formie giełdy długów, na której pojawiają się różnego rodzaju ogłoszenia dotyczące handlu długami i możliwości wystawienia wierzytelności i tak to rozwijamy – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Janusz Rajewski, prezes dlugi.info. – Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację ekonomiczną i gospodarczą w kraju, spodziewamy się jeszcze większego zainteresowania taką formą odzyskiwania długów – dodaje.

Gapowicze na giełdzie długów

Przybywa miast, których transport miejski decyduje się zgłaszać do rejestru dłużników osoby jeżdżące bez biletu i niepłacące wypisanych z tego powodu kar. W imieniu ZTM Warszawa, w grudniu zeszłego roku BIG InfoMonitor wysłał wezwania do zapłaty do 25 tys. stołecznych gapowiczów. Dzięki zainwestowanym w listy 61 tys. zł w dwa miesiące udało się odzyskać ponad 600 tys. zł jeszcze przed upublicznieniem spraw w bazie dłużników. Cierpliwość do gapowiczów stracił też ZTP Kraków, który czeka na 41 mln zł nieuregulowanych kar i od marca wpisuje nie kasujących biletów do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Część gapowiczów reguluje należności za otrzymane mandaty, ale istnieje też spora grupa, która zwleka ze spłatą tego zobowiązania lub w ogóle go nie płaci. Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów wskazują, że kar za jazdę bez biletu w naszym kraju nie płaci już 381 tys. osób. Długi za jazdę bez biletu wynoszą już 513,8 mln zł i w ciągu 5 lat zwiększyły się prawie o połowę.

Z kolei giełda długów dlugi.info podpisała umowę współpracy z MPK Nowy Sącz, jednak jak mówi nam Rajewski, obecnie trwają rozmowy z kolejnymi miastami. Chęć skorzystania z takiej możliwości wyraziła Piła oraz Poznań. – To są jednostki, które powoli wchodzą w nowatorskie rozwiązania – mówi Rajewski.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dzięki temu firmy uzyskają możliwość wystawienia wierzytelności wobec swoich dłużników, a nabyć taką należność może każdy. Brzmi groźnie, ale to sam dłużnik może taniej wykupić swoje zobowiązanie, jednak z takiej możliwości mogą także skorzystać także firmy windykacyjne, które będą kupować długi taniej, aby potem odzyskać od dłużnika pełną kwotę zadłużenia.

– Pomysł jest taki, żeby doprowadzić do świadomości, że będąc gapowiczem w prosty sposób, bez chodzenia do kasy, mogę otworzyć konto, przelać pieniądze i pozbyć się tego zobowiązania – mówi ekspert. – Mamy jeszcze możliwość „Kup teraz”, gdzie dług „dodajemy do koszyka”, zostajemy przekierowani na stronę operatora płatności i dług jest automatycznie ukrywany – wyjaśnia.

Upublicznianie danych dłużników, a RODO

– Na naszej stronie, w zakładce RODO podłączony jest link do komunikatu GIODO, w którym prezes Urzędu wypowiada się na temat publikowania wierzytelności w celu odzyskania ich przez wierzyciela – tłumaczy Rajewski i dodaje, że wierzyciel nie ma prawa ukrywać się za ustawą o ochronie danych osobowych w celu niespłacania swoich wierzytelności.

– GIODO w sposób wyraźny i konsekwentny podkreśla, że nie ma obowiązku powiadamiania dłużnika o chęci zbycia wierzytelności. To jest niezaprzeczalne prawo wierzyciela w celu odzyskania swojej należności. Jest to jednak z przesłanek dopuszczonych przez RODO, która jest wystarczająca do tego, żeby można było wystawić takie zobowiązanie na giełdzie długów – wyjaśnia dalej.

– Informujemy, że zgoda dłużnika na przetwarzanie danych osobowych przez sprzedającego nie jest wymagana – napisano na stronie i dodano, że podstawą prawną do przetwarzania danych osobowych dłużnika przez wierzyciela bez jego zgody jest art. 6 ust. 1 lit. f) RODO:

„Przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, z wyjątkiem sytuacji, w których nadrzędny charakter wobec tych interesów mają interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której dane dotyczą, wymagające ochrony danych osobowych, w szczególności gdy osoba, której dane dotyczą, jest dzieckiem”.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska