Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciechocinek. Jak usunąć awarię wodociągu w zabytkowym parku?

Jadwiga Aleksandrowicz
- Żeby zlokalizować awarię, trzeba przekopać kawałek dziurawego asfaltu w parkowej alejce - uważa Barbara Matwiej. Pozwolenia na to nie ma, bo park jest zabytkowy. Na zdjęciu w głębi restauracja Pałacyk.
- Żeby zlokalizować awarię, trzeba przekopać kawałek dziurawego asfaltu w parkowej alejce - uważa Barbara Matwiej. Pozwolenia na to nie ma, bo park jest zabytkowy. Na zdjęciu w głębi restauracja Pałacyk. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Przy restauracji Pałacyk w parku Zdrojowym prawdopodobnie pękła rura wodociągowa. Dzierżawca obiektu nie może usunąć awarii, bo to wymaga zgody konserwatora zabytków. Czeka na nią od wielu dni.

A woda sobie leci...

Restauracja jest nieczynna od początku marca. Licznik wody znajduje się w studzience na pierwszym planie. Na to, że 'pracuje" zwrócił uwagę
Restauracja jest nieczynna od początku marca. Licznik wody znajduje się w studzience na pierwszym planie. Na to, że 'pracuje" zwrócił uwagę inkasent. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz

Restauracja jest nieczynna od początku marca. Licznik wody znajduje się w studzience na pierwszym planie. Na to, że 'pracuje" zwrócił uwagę inkasent.
(fot. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz)

- Już raz stawałam przed sądem za to, że samodzielnie naprawiliśmy awarię kanalizacji przy Bristolu, doprowadzając miejsce napraw do stanu pierwotnego. Wygrałam proces z miastem, które oskarżyło mnie, że bezprawnie rozkopaliśmy zabytkowy park, ale to żadna satysfakcja - mówi Barbara Matwiej, prezes spółki "Agat“.

Teraz kobieta ma nowy kłopot. Jej spółka dzierżawi restauracje Bristol i Pałacyk od Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek S.A. Mimo, że Pałacyk od trzech tygodni jest zamknięty, niedawno wymieniony licznik wody "biegnie“ jak opętany. Odkrył to inkasent, odczytujący licznik, który znajduje się w studzience zlokalizowanej w parkowej alejce.

- Musi tu być jakaś awaria. Wody nikt nie pobiera, a licznik bije - mówi Barbara Matwiej. - Trzeba to naprawić i chcę to zrobić, jak należy. Ale barierą jest machina biurokratyczna. Tymczasem woda się leje - denerwuje się szefowa spółki.

Gdy zorientowała się, że coś z wodociągiem jest nie tak, zgłosiła sprawę w PUC S.A., które jest właścicielem obiektu, bo taki miała obowiązek. Krszysztof Czajka, kierownik administracyjny w PUC S.A. mówi, że zwrócił się do Urzędu Miasta o naprawę sieci przez miejską spółkę wodociągową.

Potrzebny projekt?

- Magistrat nie wyda pozwolenia na jakiekolwiek prace, bo chce mieć zgodę konserwatora zabytków. Interweniowałem osobiście. Nic to nie dało - tłumaczy. We wtorek pojechał do delegatury konserwatora zabytków we Włocławku.

- Chodzi o usuniecie awarii, a pani konserwator każe robić projekt i uzyskać wszystkie związane z tym uzgodnienia. Przecież to może potrwać miesiącami.- dziwi się przedstawiciel PUC S.A.

Spółka Agat oczekuje, że ktoś zlokalizuje źródło wycieku wody z wodociągu. Gotowa jest zainwestować w nowy odcinek sieci, bo obecne są przestarzałe. Ale to wymagałoby zrobienia podkopu pod asfaltową alejką szerokości ok. 4 metrów. - Bez projektu nie wolno - mówią urzędnicy. W spółce pokazują art. 29 pkt 20 Prawa Budowlanego z 2012 roku, który mówi, że budowa przyłączy wodociągowych nie wymaga pozwoleń.

Przedstawiciel PUC S.A. interweniował u wojewódzkiego konserwatora zabytków.

A tymczasem spółka Agat postanowiła oficjalnie powiadomić miasto i spółkę wodociągową, że nie zapłaci za wodę, której zużycie pokazuje licznik, bo podłączony do licznika obiekt jest zamknięty na głucho od początku.

Wiadomości z Aleksandrowi Kujawskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska