Chcemy dowiedzieć się o mieście, a nie województwie!
- Co nam pan tu opowiada! Nas to nie interesuje!Chcemy wiedzieć, dlaczego zalewane są nasze piwnice i czy ktoś może rozwiązać ten problem - zareagowano na wystąpienie przedstawiciela wojewody, który przy mapach omawiał cieki wodne w województwie.
Mieszkańcy poczuli się oszukani, bo nagle okazało się, że nie jest to spotkanie, na którym ktoś odniesie się do ich problemów, tylko... szkolenie z obrony cywilnej, które wynikało z kalendarza, odpowiedzialnej za jego przeprowadzenie komórki w Urzędzie Miasta. I choć niektóre omawiane przez zaproszonych gości sprawy były zbieżne z tym, czego chcieli dowiedzieć się mieszkańcy, na sali powiało chłodem, a wielu uczestników tego zgromadzenia, opuściło teatr w czasie wystąpień zaproszonych gości.
- Od ośmiu miesięcy mam zalaną piwnicę. Co ma robić? - pytała jedna z kobiet. Piwnica znajduje się w domu na terenie ogrodów działkowych. Kobieta nie jest jedyną osobą, która ma taki problem.
Weźcie sprawy w swoje ręce, albo idźcie do sądu
- Kto jest odpowiedzialny za utrzymanie rowów w mieście? Dlaczego nikt nie karze tych, którzy je zasypują lub zaniedbują? - pytali mieszkańcy jeden przez drugiego.
Usłyszeli, że powinni się zrzeszyć w stowarzyszenie na kształt dawnego Związku Wałowego i sami działać. Albo interweniować u starosty lub burmistrza.
- To wy jesteście urzędnikami, specjalistami, powinniście reagować - rzucali ludzie w twarz Ryszardowi Kobusowi, przedstawi-cielowi starosty. Przedstawiciel starosty odsyłał ich do zapisów ustawy Prawo Wodne.
Mieszkańcy i niektórzy radni wskazywali, że droga administracyjna trwa miesiącami, a ludziom przez ten czas niszczeją domy od stojącej w piwnicach wody.
Przedstawiciel starostwa radził mieszkańcom wytaczać procesy cywilne przeciw tym, którzy rowy zasypują. - A co wy rozbicie? To wasza sprawa! Urzędników! Za co bierzecie pieniądze z naszych podatków? - denerwowali się mieszkańcy.
Po ponad dwóch godzinach zakończono spotkanie, nie realizując do końca długiego programu szkolenia, przygotowanego przez Mirosława Ciuryłę, odpowiedzialnego m.in. za obronę cywilną w Urzędzie Miasta.
- W przyszłorocznym budżecie będzie zarezerwowana duża kwota na odtworzenie wszystkich rowów w Ciechocinku - zapewnił nas po spotkaniu burmistrz Leszek Dzierżewicz. Mieszkańcom tego jednak nie powiedział.