https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciemności, że oko wykol. W Tucholi lampy działają w kratkę

Grażyna Śmieszek tłumaczyła, że wysłano wiele pism do Enei.
Grażyna Śmieszek tłumaczyła, że wysłano wiele pism do Enei. Janina Waszczuk
Awarie i kłopoty z oświetleniem rozpoczęły się w nowym roku. - Mieszkańcy mnie też zaczepiają na ulicy i pytają, co z tym oświetleniem w mieście - mówił wczoraj burmistrz Tadeusz Kowalski. - Mamy problem i nie możemy się z nim uporać. I coś czuję, że z firmą energetyczną spotkamy się w sądzie i będziemy dochodzić swoich praw.

Na początku roku zmieniła się firma zajmująca się konserwacją oświetlenia ulicznego w mieście. Cześć oświetlenia ulicznego jest własnością gminy i konserwacją zajmuje się energetyka i tu nie ma żadnych problemów, ewentualne awarie usuwane są od ręki. Część oświetlenia należy do Enei. Od stycznia konserwację zlecili podwykonawcy z Bydgoszczy.

- Wszelkie zgłoszenia o awarii należy kierować do Bydgoszczy na specjalną platformę informacyjną - tłumaczyła Danuta Magadzia z urzędu. - Telefonicznie nie ma szans się tam dodzwonić, nie ma przedstawicielstwa ani w Tucholi, ani w Chojnicach. Po kolejnych awariach 22 stycznia wystąpiliśmy z pismem do prezesa Enei, że jesteśmy niezadowoleni z usług firmy konserwującej i po trzech dniach dostaliśmy odpowiedź.

Więcej na plus.pomorska.pl.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska