https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cieplej w Antarktyce

Teresa Słocińska
Stacja antarktyczna. Na skałach rude porosty.
Stacja antarktyczna. Na skałach rude porosty. Dr Adam Barcikowski
Niejeden zgnębiony upałami chciałby może znaleźć się tam, gdzie prowadzi swoje badania profesor UMK dr hab. Adam Barcikowski, kierownik Zakładu Ekologii Roślin i Ochrony Przyrody toruńskiego uniwersytetu.

Na wyspie Króla Jerzego pod biegunem południowym zbliża się właśnie zima i panuje łagodny mróz - minus 5 st. C. Na wyspę, niemal w całości - powyżej 97 proc. - pokrytą lodem zjeżdżają się uczeni z całego świata, zainteresowani badaniami biologicznymi, klimatycznymi i geologicznymi. Swoje całoroczne bazy i stacje naukowe mają tu Chiny, Chile, Rosja, Południowa Korea, Urugwaj. Brazylia, Argentyna i Polska. Nasza stacja im. Arctowskiego, założona 30 lat temu przez prof. Stanisława Rakusę-Łuszczewskiego, twórcę, polskiego programu antarktycznego - mieści się nad Zatoką Admiralicji. Polacy sprawują opiekę nad jednym z tzw. miejsc specjalnych zainteresowań naukowych, oznaczonym numerem ósmym.

"Ósemka" jest najbardziej reprezentatywnym obszarem tego regionu. Polacy żyją i pracują w kompleksie parterowych budynków drewnianych i z metalu pokrytego plastikiem. Dr Barcikowski był tam już sześciokrotnie, a w 1996 r. spędził w stacji kilkanaście miesięcy, obserwując i badając miejscową florę.

- Rośnie tu tylko jeden gatunek trawy - zielony śmiałek antarktyczny, a prócz tego kolobanty z rodziny goździkowatych, z maleńkimi, półtoramilimetrowymi białymi kwiatkami, porosty w całej gamie kolorów - od siwych i zielonoszarych do pomarańczowych i złotych oraz różne glony i mchy - _mówi dr Barcikowski.- Ta skromna, choć jak na tutejsze warunki bujna, wyłącznie przyziemna roślinność, wyrastająca z podłoża, które tylko w niewielkim stopniu przypomina znane nam gleby, jest w dużej mierze zależna od obecności zwierząt, bo to ich odchody umożliwiają jej egzystencję. Trzy gatunki pingwinów - Adeli, antarktyczny i białobrewy, wydrzyki, petrele, a ze ssaków foki Wedela, słonie morskie i uchatki, produkują ogromne ilości guana - rocznie około 10 kg na metr kwadratowy gruntu. _

Do myślenia daje ciekawy i zaskakujący fakt: ilość zielonej biomasy - chlorofilosfery, jak ją po swojemu nazywa dr Barcikowski - w Antarktyce, Arktyce i Polsce mimo tak odmiennych warunków wegetacji jest bardzo podobna. Przyczyna? Hipotezy są różne, toruński badacz skłania się ku tej, która zakłada, że odpowiedzi trzeba szukać na gruncie fizyki, fizykalnych uwarunkowań funkcjonowania ekosystemów w skali całej planety.

Szansą rozwoju szaty roślinnej Antarktyki jest zasiedlanie przez nią terenów uwalnianych przez cofające się lodowce. - Topnieją one już od pół wieku, ale obecnie proces ten nasila się. Przybywa zielonej biomasy - według moich badań ilość trawy i mszaków w niektórych miejscach w ciągu ostatnich 18 lat zwiększyła się prawie dwukrotnie. Przyczyny wyjaśniamy, na pewno jednak jest to przede wszystkim skutek wzrostu temperatury i wilgotności.

Za kilka tygodni dr Barcikowski wybiera się na Spitsbergen, do drugiej polskiej stacji polarnej, gdzie będzie porównywał kształtowanie się roślinności - dużo bogatszej niż antarktyczna - w otoczeniu dużych kolonii ptaków. Skrzydlatymi towarzyszami jego badań będą rybożerne nurzyki polarne i mewy trójpalczaste oraz odżywiające się planktonem alczyki.

Polarnicy pracują teraz w szczególnej atmosferze - trwa Międzynarodowy Rok Polarny 2007-2008, czwarte z kolei podobne światowe przedsięwzięcie naukowe, w którym państwa łączą swoje wysiłki wokół badań zjawisk geofizycznych w skali całego globu. Obecny MRP ogłoszono w 125 rocznicę pierwszego Międzynarodowego Roku Polarnego i 50 rocznicę Roku Geofizycznego, podczas którego Polska otworzyła swoją całoroczną stację polarną w Arktyce i stację geofizyczną w Wietnamie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska