Tak gorący początek lata sprawił, że lekarze już zastanawiają się, czy będzie tak źle, jak w lipcu zeszłego roku. Pogotowie wyjeżdżało już parokrotnie do osób, które zasłabły na ulicy.
- To normalne przy takiej pogodzie, ludzie po prostu nie wytrzymują. Gorzej znosi się długotrwałe upały, więc najgorsze dopiero przed nami - mówi dr Henryk Wróbel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Toruniu.
Na problemy niestety najczęściej narażamy się sami, choć czasami wystarczy odrobina rozsądku.
_- Gdy apelujemy, by ludzie starsi, a w szczególności osoby mające problemy z układem krążenia, nie wychodzili na słońce w godzinach największych upałów, to nie są to tylko puste hasła. To banalna, ale najbardziej skuteczna rada - _zapewnia Henryk Wróbel.
Najbardziej ryzykowne jest jeżdżenie autobusami, bo tam temperatura jest o o wiele wyższa niż na zewnątrz, a w dodatku najczęściej, właśnie w godzinach szczytu, są one przeładowane. Lekarze zalecają też picie dużej ilości wody.
- Uzupełniane płynów jest równie ważne, nawet gdy nie wychodzimy na słońce. Dwa litry to absolutne minimum - mówi dr Wróbel.
A kiedy podczas spaceru zrobi się nam słabo, należy usiąść cieniu, napić się wody i spokojnie, głęboko oddychać. Czasem pomoc pogotowia nie jest wcale potrzebna.