Chodzi o sposób w jaki kierowca odzywał się do ciężarnej. - Wsiadłam na przystanku w Wałdowie Szlacheckim i i podeszłam od razu do kierowcy, zanim zdążył ruszyć, aby kupić bilety. Mimo to zignorował mnie i musiałam stać trzymając się poręczy, aż do następnego przystanku - relacjonuje przebieg Małgorzata Szarzyńska, która jest w siódmym miesiącu ciąży.
Zgodnie z opisem sytuacji przez panią Małgorzatę, na następnym przystanku, mimo że w ręku trzymała otwarty portfel, kierowca złośliwe zapytał ją „czy nie mogła wcześniej przygotować pieniędzy?”. - Byłam bardzo zdziwiona reakcją i odpowiedziałam kierowcy szukającemu w schowkach biletów, że „mam lepszy dostęp do pieniędzy, niż pan do biletów” - kontynuuje Małgorzata Szarzyńska. - Gdy zapytałam, ile płacę, kierowca spojrzał na mnie lekceważąco i otrzymałam arogancką odpowiedź: „to pierwszy raz pani jedzie, że pani nie wie?!”.
POLECAMY TEŻ: Kierowca miejskiego autobusu był nieuprzejmy wobec niewidomej pasażerki. MZK Grudziądz przeprasza
Wówczas ciężarna pasażerka, poinformowała kierowcę, że właśnie pierwszy raz zdecydowała się na skorzystanie z komunikacji miejskiej, gdyż ze względu na zaawansowaną ciążę postanowiła zrezygnować z prowadzenia auta. - Jednak po tym co mnie spotkało, nie zamierzam już jeździć autobusami - zapowiada Małgorzata Szarzyńska. I ubolewa: - Jest mi niezmiernie przykro, że w obecnych czasach pasażerka i w dodatku ciężarna może zostać tak potraktowana w miejskiej komunikacji.
Pani Małgorzata złożyła skargę na zachowanie kierowcy do Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Paweł Maniszewski, prezes MZK: - Nigdy dotąd nie było skarg na tego kierowcę. Z jego wyjaśnień wynika, że grzecznie udzielał odpowiedzi pasażerce. Zachował się też zgodnie z regulaminem: jeśli pojazd jest w ruchu, nie może sprzedać biletu. Niemniej uczulimy kierowców, by wykazywali się większą empatią w stosunku do kobiet w ciąży.
