Co gubią goście hoteli w Toruniu i Bydgoszczy? Standard to ładowarki do komórek, ale znajdują się też... wibratory

Pani Joanna z Włocławka ostatnio bardzo często gości w Bydgoszczy. Zmusiły ją do tego sprawy zawodowe. - Mieszkam w różnych hotelach. Raz zdarzyło mi się zostawić w pokoju parasol. Jednak najczęściej zapominam o ładowarce do telefonu. Na szczęście, zawsze przypominałam sobie o niej jeszcze będąc w Bydgoszczy i szybko odbierałam z hotelu swoją zgubę - śmieje się włocławianka.

Czytaj też: Dzięki NATO w Bydgoszczy kwitnie biznes hotelarski, gastronomiczny i mieszkaniowy

Zguby także w barze

Piotr Różański, zastępca dyrektora hotelu Mercure Helios w Toruniu, potwierdza, że goście w pokojach najczęściej pozostawiają ładowarki do telefonów i laptopów. Często pakują walizki na ostatnią chwilę i zapominają do nich włożyć kosmetyki, które ustawili w łazience albo koszule, które powiesili do szafy.

Z kolei Karolina Przybylska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy, zaznacza, że goście nagminnie zostawiają rzeczy nie tylko w pokojach hotelowych, ale również w foyer, lobby, barze czy restauracji. - Są to zarówno rzeczy osobiste, takie jak: bielizna, koszulki, koszule, buty, ale również kosmetyki, ładowarki do telefonów, długopisy czy parasolki - słyszymy.

Czytaj też: O tym, jak pracuje się po nocach - opowiada personel hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy

Zapomniała zabrać psa z hotelu

Zdarza się też, że sprzątaczki znajdują w pokoju nietypowe przedmioty, które pozostawili zapominalscy goście. Mowa tutaj m.in. o kulach inwalidzkich, protezach dentystycznych, wibratorach czy pieniądzach pod poduszką. - Pamiętam pewnego mieszkańca Śląska, który na szafce przy łóżku zostawił kluczyki do "beemki". Zorientował się dopiero po kilku godzinach. Klucze czekały na niego u kierownika hotelu. Natomiast pewna starsza pani zapomniała zabrać swojego ukochanego yorka. Zamknęła go w łazience, bo się pakowała i nie chciała, by psiak jej przeszkadzał. Tę panią z hotelu odbierała rodzina: syn z żoną i dwoje wnucząt. Zamieszanie było tak duże, że staruszka zapomniała o swoim pupilu - wspominają w jednym z włocławskich hoteli.

Przesyłka do Japonii

Co dzieje się z przedmiotami, które pozostawili goście w hotelach?  Obsługa hotelu je odsyła na koszt zapominalskiego. Zdarza się, że przesyłka musi pokonać tysiące kilometrów. - Odsyłaliśmy już różne przedmioty na przykład do Niemiec czy Japonii - mówi Piotr Różański.

- Jeśli przedmioty znajdziemy w holu, recepcji czy restauracji i nie potrafimy ich dopasować do danej osoby, to przechowujemy takowe rzeczy. Czekamy aż gość sobie o nich przypomni - podkreśla Karolina Przybylska. Zanim to się stanie, mogą minąć lata.

Poczuł się jak w domu

W hotelu Mercure Helios w Toruniu do dziś czekają rzeczy na mężczyznę, który hotelowy pokój chciał zamienić w swoje mieszkanie. - Ten pan zameldował się u nas około półtora roku temu. Przywiózł ze sobą między innymi sprzęt elektroniczny, alkohole oraz ulubione książki historyczne i naukowe. Przez dwa czy trzy dni nie pojawiał się w ogóle w hotelu. Zawiadomiliśmy policję. Okazało się, że mężczyzna nie figuruje na liście osób zaginionych. Zaplombowaliśmy jego pokój. Mamy nadzieję, że ten pan się odnajdzie. Czekamy na niego - mówi Piotr Różański.

Zdarzają się też goście, którzy "przez przypadek" do walizek pakują np. elementy wyposażenia pokoju oraz rzeczy firmowe. Zatem nagminnie giną m.in. płaszcze kąpielowe, ręczniki czy kapcie. Hotele nie ścigają amatorów tych przedmiotów.

Czytaj też: Łowcy głów ustrzelili go na dyrektora nowo otwartego Hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy, następny będzie Ritz czy Hilton?