Zła seria Jana Zielińskiego i Hugo Nysa
W styczniu podczas wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne Zieliński i Nys dotarli do finału, dzięki czemu zyskali sporo punktów rankingowych. Po udanych zmaganiach podjęli decyzję, że w kolejnych miesiącach będą również tworzyć duet deblowy i wspólnie wystartują we wszystkich najbliższych wysoko notowanych imprezach.
Sukces w Australii rozbudził nadzieje kibiców tenisa w Polsce, że oto doczekaliśmy się zawodnika, który regularnie będzie bił się o najwyższe laury. Może nie oczekiwano ciągłych zwycięstw i gier w finałach, ale też nie zakładano, iż przydarzy się czarna seria, której jesteśmy obecnie świadkami. Zieliński i Nys wystartowali w lutym i marcu w kilku turniejach i zazwyczaj szybko żegnali się z rywalizacją. Wyjątkiem Challenger w Phoenix, w którym dotarli do finału.
Występy Zielińskiego i Nysa w lutym i marcu (bez challengerów)
- Rotterdam - I runda
- Doha - ćwierćfinał
- Dubaj - I runda
- Indian Wells - I runda
- Miami - I runda
- Monte Carlo - I runda
Zieliński i Nys od momentu, gdy zanotowali sukces w Melbourne, wystartowali w sześciu turniejach ATP. W aż pięciu z nich przegrywali już w pierwszym meczu i tylko w Dosze udało się jedno spotkanie wygrać.
Jan Zieliński spadł w rankingu ATP
Jeszcze niedawno najlepszy polski deblista zajmował czternastą lokatę w rankingu ATP, obecnie jednak osunął się w klasyfikacji o trzy pozycje. Jeśli zła seria potrwa dłużej, wkrótce może wypaść z czołowej dwudziestki.
Zieliński i Nys w najbliższym czasie wystartują w dwóch wysoko punktowanych turniejach - w Barcelonie i Madrycie. Może w Hiszpanii uda się wreszcie przełamać złą serię?
Ogromna zdobycz punktowa zyskana przez Polaka i Monakijczyka w Australii sprawia natomiast, że wspomniani debliści wciąż znajdują się w czołówce klasyfikacji (szósta pozycja) ATP Race wyłaniającej osiem najlepszych duetów, które na zakończenie sezonu wezmą udział w turnieju Finals.
