Co słychać u Gosi Rybackiej, która zwyciężyła program "Bake Off. Ale ciacho!"?

- Robiąc torty dla dzieci, odrywam się od codzienności i wchodzę w dziecięcy świat bajek, zwierząt, dziecięcych pasji i marzeń - mówi Gosia Rybacka, która wygrała pierwszą polską edycję "Bake Off. Ale ciacho!".

- Każdy tort w większym lub mniejszym stopniu jest wyzwaniem samym w sobie, każdy jest też inny i wyjątkowy - mówi Gosia Rybacka. - Ciężko mi powiedzieć które z nich lubię wykonywać najbardziej bo zarówno te wystawne, jak i te dla dzieci mają swój urok. Choć nie ukrywam że uwielbiam sprawiać ludziom taką "wizualną" i "smakową" rozkosz, dlatego dokładam wszelkich starań aby każdy był wyjątkowy i wykonany z dużą precyzją, aby zachwycał nie tylko smakiem ale i wyglądem. Robiąc torty dla dzieci muszę oderwać się od codzienności i wejść choć na chwile w ich świat. Świat bajek, zwierząt, dziecięcych pasji i marzeń, a potem spróbować przejąć ten świat na tort.

- Kocham swoją pracę choć nie zawsze jest słodki i kolorowo, ale mam to ogromne szczęście że robię to co lubię. Poza tym praca daje mi olbrzymią możliwość rozwoju i samorealizacji - mówi autorka wypieków, a ostatnio także pralinek. - Czasami gdy idę po syna do przedszkola słyszę, jak chwali się kolegom, że jego mama wygrała" Bake off ale Ciacho" i że robi takie pyszne słodkości, i wtedy uzmysławiam sobie jakie to było ważne dla moich dzieci, jak bardzo są ze mnie dumne i to są chwile kiedy jestem dumna z siebie najbardziej. Dumna jestem również z siebie, kiedy przekraczam własne granice. Mam tu na myśli torty antygrawitacyjne, a ostatnio także praliny, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Praliny to jest coś, co chciałam wykonać od dawna, ale nie wiedziałam czy potrafię, ponieważ nie posiadam żadnych szkoleń w tym zakresie i do wszystkiego musiałam dojść sama. Kiedy okazało się, że wyszły, że chrupią, błyszczą, cieszą oko kolorem a do tego wszystkiego smakują, byłam z siebie można powiedzieć bardzo zadowolona. Powiem więcej - robię je już od kilku dni i nadal nie mogę w to uwierzyć. Cieszą się ogromną popularnością, ludzie zamawiają, chwalą i dzwonią po więcej. Podobieństwo do twórczości Gustava Klimta jest zupełnie przypadkowe, ale okazało się że bardzo na czasie, ponieważ już kilka osób tak właśnie je określiło. Niektórzy mówią o nich, że są jak małe dzieła sztuki, to dla mnie duży komplement i ogromna nagroda za trud, jaki wkładam w ich wykonanie i to są właśnie te momenty, kiedy jestem dumna z tego co robię.

- Zdrowe ciasta, torty? Tak! - mówi Gosia Rybacka. - Zdarza się, że wykonuję torty lub inne wypieki bezglutenowe lub dla osób chorujących na cukrzycę lub dla vegan. Mam takiego chłopca chorego na cukrzycę, któremu nikt w naszym regionie nie chce podjąć się wykonania tortu, gdyż wymaga to użycia zarówno określonych składników, jak i podania dokładnego składu z wyliczeniem np. ilości węglowodanów. Z ogromną przyjemnością podejmuje się takich wyzwań.