https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co wydarzyło się w urzędzie gminy Grudziądz? Mężczyzna przykuł się łańcuchem do grzejnika

Aleksandra Pasis
Mężczyzna przykuł się łańcuchem w budynku gm. Grudziądz przy ul. Wybickiego. Interweniowała policja, straż i pogotowie
Mężczyzna przykuł się łańcuchem w budynku gm. Grudziądz przy ul. Wybickiego. Interweniowała policja, straż i pogotowie Zdjęcie ilustracyjne/pixbay
Takie interwencje nie zdarzają się często... Mężczyzna w średnim wieku przykuł się łańcuchem w urzędzie gminy Grudziądz. W ten sposób chciał zamanifestować swoje niezadowolenie z obsługi urzędników. Finalnie został zabrany do szpitala na obserwację.

Mieszkaniec gminy Grudziądz udać się miał do urzędu, który mieści się przy ul. Wybickiego aby wyrazić zdenerwowanie na pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zarzucać miał im to, że nie pomagają mu tak jakby tego oczekiwał. W akcie desperacji przykuł się łańcuchem łańcuchem w budynku.

Na miejsce wezwano policję, wstępnie do osoby zakłócającej porządek publiczny. Patrol poprosił o wsparcie strażaków, którzy przyjechali ze sprzętem za pomocą którego przecięli łańcuch, aby uwolnić mężczyznę.

- Przyjechała też ekipa pogotowia ratunkowego, która zdecydowała o zabraniu tego mężczyzny do szpitala i umieszczeniu na obserwacji - wyjaśnia asp. Łukasz Kowalczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.

Do tego zdarzenia doszło w piątek, 14 lutego po godz. 12.

Niecierpliwy. Chciał natychmiast otrzymać zapomogę

Z informacji uzyskanych od Jarosława Poznańskiego, dyrektora Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w gminie Grudziądz wynika, że mężczyzna był już znany urzędnikom, ale wcześniej do takich zachowań z jego strony nie dochodziło. - Ten mieszkaniec ubiegał się o pomoc. Niespełna ponad tydzień temu złożył wniosek, wytłumaczyliśmy całą procedurę i nie było problemów. W piątek (przyp. red. 14. lutego) przyszedł i po informacji od pracownika, że wypłaty pieniędzy ruszą od 20. lutego nie przyjmując tego do wiadomości, zażądał by nastąpiło to od razu. Tłumaczyliśmy, że jest to niemożliwe - mówi "Pomorskiej" Jarosław Poznański. - Po chwili wyciągnął łańcuch, kłódkę i przykuł się do grzejnika - relacjonuje dyrektor Poznański.

Urzędnicy nie mogąc się porozumieć z mężczyzną, który zaczął zakłócać pracę urzędu i wzbudzać obawy interesantów, wezwali policję. Wielokrotne prośby patrolu, by mężczyzna "odpuścił" nie dały rezultatu. Zarzekał się, że nie ma kluczyka od kłódki, którą zapiął łańcuch spowodowały że wezwano straż pożarną, która przecięła łańcuch. Awanturnika przeprowadzono do jednego z pomieszczeń urzędu, gdzie razem poczekano na pogotowie. Medycy stwierdzili, że konieczna jest jego obserwacja.

Zostawił psa przy biurku urzędnika

Dyrektor GOPS-u wspomina też sytuację, gdy również niezadowolony z tempa pracy urzędników mieszkaniec gminy Grudziądz przyszedł do urzędu z psem, którego zostawił przy biurku, a sam wyszedł. Także skończyło się to sprawą na policji.

- W ostatnim czasie przybywa Niebieskich Kart i w związku z tym w toku procedury spotykamy się coraz częściej z przemocą ze strony osób wobec, których są prowadzone postepowania - dodaje Jarosław Poznański. - W środowiska, które są trudne wysyłamy zwykle dwóch pracowników, a niekiedy prosimy o asystę na przykład dzielnicowych.

Polecamy

"Pomorska" też kilka lat temu pisała o przypadku, gdzie został zniszczony samochód pracowniczki socjalnej z GOPS-u w gm. Grudziądz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska