https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Córka i wnuczka barona von Knobloch przyjadą do Włocławka

Renata Kudeł
Gudrun McCann, mieszkajaca od lat w Anglii, spęziła kilka lat dzieciństwa we Włocławku. Jej ojciec był zarządcą w "Celulozie". Po latach chce powrócić do znanych z dzieciństwa miejsc.

Do Joanny Skiby, kierownika Studium Języków Obcych w WSHE, dotarły zdjęcia z rodzinnego albumu barona von Knobloch. Tłem do zdjęć jego córek jest okupowany Włocławek...

Pisaliśmy już o tym, że z Joanną Skibą, kierownikiem Studium Językowego WSHE, skontaktowała się w imieniu swojej matki, Gudrun, Claire McCann, wnuczka barona von Knobloch. Podczas II wojny światowej był on zarządcą w Fabryce Papieru. Obie panie, mieszkające obecnie w Anglii, planują podróż do Polski, do Warszawy. Chcą też przyjechać do Włocławka.

Rodzina von Knobloch mieszkała do 1943 r. w pałacyku przy ul. Smolnej. - W rodzinnym albumie zachowało się sporo zdjęć trzech córek barona z okupowanego Włocławka - mówi Joanna Skiba. Kilka z nich dotarło do nie za pośrednictwem poczty elektronicznej. Jaka była wojenna historia fabryki?

- To był wówczas największy zakład przemysłowy na terenie Włocławka - mówi Łukasz Daniewski, histryk i dzeinnikarz "GP". - Pierwszym komisarycznym zarządcą zakładu został Niemiec Meyer. W końcu grudnia 1939 roku fabryka zatrudniała blisko 800 pracowników. W lutym 1940 r. zakład przyjął blisko 150 osób, którzy do Włocławka przybyli z krajów bałtyckich (Baltendeutsche).

Byli to głównie urzędnicy i robotnicy wykwalifikowani z fabryki celulozy w Sloce (Zellulosefabrik im Schlock) oraz fabryki papieru w Tallinie (Nordischen Papierfabrik in Reval).

Jeden z Czytelników "Gazety Pomorskiej" zadzwonił z informacją, że więcej wiadomości na temat "Celulozy" i dziejów zakładu można znaleźć w książce Marii Elizy Steinhagen pt. "Steinhagenowie. Historia ze smakiem".

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
chochlik
Tłem jest okupowany Włocławek. Ciekawe jakie sceny? Może pacyfikacja Grzywna? Może "scenki rodzajowe" z niedalekiego od ulicy Smolnej getta? Ciekawe jakim zarządcą był ten von Knobloch? Jak by był drugim Schindlerem, to chyba byśmy już coś słyszeli? Nie przypuszczam, żeby robotnicy polscy (w odróżnieniu od napływowego, niemieckiego elementu) mieli tam sielankę. Jedno wiadomo: od uchylania się od pracy (nie ważne, czy się unikało, czy nie można było znaleźć) groziła kara śmierci i można podejrzewać, że taki zarządca fabryczny miał jakiś udział w egzekwowaniu takiego prawa. Jak się zaprasza potomków osób o niejasnej roli w czasie okrutnej rzezi, to trzeba dokładnie prześwietlić tło historyczne, żeby uniknąć kompromitacji.
A
Alexander
Baron był zarządcą Celulozy w czasie okupacji, mianowanym przez niemieckiego okupanta!Ciekaw jestem czym się "wsławił" w tamtych czasach, że otrzymał takie stanowisko.Córki mieszkały beztrosko razem z rodzicami w pałacyku na Smolnej!Czy rodzice kupili ten pałacyk, czy go wynajmowali?
Jak wynika z artykułu Niemcy nie tylko zachowali Celulozę, ale ja rozbudowali, dopiero Odrodzona Rzeczpospolita doprowadziła do jej likwidacji!Czy pokażecie potomkom Pana Barona ruiny zakładu?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska