https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cyganki wtargnęły do domu, dusiły gospodarza...

iwo
Cyganki weszły do ich domu około 10 rano
Cyganki weszły do ich domu około 10 rano sxc
Przygotowywał jedzenie, gdy do kuchni wparowały Cyganki. - Proszę wyjść. Nie życzę sobie - powiedział ostro. Jedna przyparła go do ściany. Kolejne zaczęły dusić.

To się zdarzyło kilka dni temu w jednej ze wsi pod Żninem. Właściciele gospodarstwa dopiero dochodzą do siebie. W takim byli szoku.

Cyganki weszły do ich domu około 10 rano. Dzieci pojechały do pracy. Byli sami. On lat 75, ona 70.
Domu nie zamknęli, bo a to wyszli na podwórko, a to do zabudowań gospodarskich. Kobieta była w tym czasie w łazience. Jej mąż w kuchni, przygotowywał coś do zjedzenia. Gdy weszły te obce kobiety, od razu ostro zareagował. Jeszcze miał w pamięci, jak kilka lat temu ukradły mu pieniądze. Albo kury. Nie chciał wcale dyskutować ani słuchać opowieści, że mają coś do sprzedania.

Przeczytaj również: Cyganie w Bydgoszczy nie są pozostawieni samym sobie.

Cyganki, widząc człowieka niemłodego, śmiało zaczęły się jednak rozglądać po domu i po nim chodzić.
Jedna była konkretnej postury, jak mówią, mogła mieć i ze sto kilo wagi. Przyparła mężczyznę. Pozostałe zaczęły przeszukiwać pomieszczenia. 75-latek zaczął wołać żonę. W nerwach chwycił za miotłę. Zaczął się z jedną z kobiet szarpać. Przyszły jej "koleżanki". Chwyciły z tyłu i zaczęły go dusić. Puścił miotłę. Ta pierwsza wywinęła kozła.

Dołożył kijem od miotły

W tym momencie weszła do kuchni pani domu. Dziś komentuje, że wezbrały w niej takie siły, że nie obawiała się wypchnąć dwie Cyganki z domu. Ale w międzyczasie ta, która się przewróciła, wybiegła z kuchni i wróciła z 20-latkiem - chłopakiem konkretnej postury, który uderzył właściciela gospodarstwa ręką, a później jeszcze dołożył kijem od miotły.

- Ojciec zdołał jeszcze wyjść na podwórze i obejrzeć ich samochód. Nie zapamiętał jednak całej rejestracji. Wiedział natomiast, że to nie był samochód na polskich numerach. Oczywiście napastnicy uciekli - mówi jedno z dzieci poszkodowanych.

Przeczytaj również: Brodnica. Obiecywały zapomogę, a ukradły pieniądze

Małżonkowie byli w wielkim szoku. Wezwali policję. Na trasie nie udało się naszym mundurowym ich jednak złapać.

- Tata poczuł, że boli go gardło i głowa. Pojechał do szpitala. Ostatecznie trafił na obserwację do Inowrocławia. Baliśmy się, że może powstał krwiak. Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło - usłyszeliśmy relację.

Właściciele gospodarstwa spod Żnina planują kupić większego psa. I lepiej zabezpieczyć dom.

- Jedno jest pewne - przyznają. - Ci, którzy jeżdżą po domach i okradają, na pewno przekazują sobie informacje. Szczególnie o domach słabiej zabezpieczonych albo takich, w których są tylko starsi ludzie. To dla nich łatwy cel. Trzeba się więc mieć na baczności.

Jak się dowiedzieliśmy, tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, jacyś Cyganie napadli i okradli mieszkańców Damasławka. Nie wiadomo jednak, czy były to te same osoby.

Zabrała pieniądze z barku

Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy policji w Żninie potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia. - Czynności policyjne są w toku - powiedział, dodając: - Rzadko się zdarza, żeby Cyganie kogoś pobili. Częściej wchodzą, zagadują i - wykorzystując nieuwagę domowników - okradają. - Przestrzegamy więc mieszkańców powiatu żnińskiego przed takimi "gośćmi". Jednak po tym zdarzeniu tym bardziej trzeba być czujnym i odpowiednio zabezpieczyć dobytek.

Rzecznik policji pamięta dobrze przypadek z początku tego roku: - To się wydarzyło w jednej z wiosek w gminie Żnin. Cyganka (- Jakby "prześwietliła" wcześniej tych ludzi...) ukradła pewnej rodzinie 15 tysięcy złotych. Ci państwo wypłacili pieniądze z banku dzień wcześniej. Oczywiście na określony cel. Zanim wyjechali, by dokonać transakcji, pani domu poszła do córki mieszkającej na piętrze. Po chwili usłyszała jakiś hałas na dole. Gdy schodziła, zobaczyła wychodzącą z jej domu Cygankę. Zajrzała do barku. Pieniędzy nie było. A kobiecie niestety udało się uciec.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mentor
Fortuna za wskazanie pracującego uczciwie cygana ; dlaczego nikt nie kontroluje z kąd maja na samochody domy mieszkania proszę szanowny US o wizytę w łochowie cygan stawia sobie dom i jezdzi bmw serii 6 cabrio nowa na algielskich numerach ,jesli ma być uczciwie to niech pokarze pita z kąd ma na to kasę . A tak uczciwie mogę powiedzieć UKRADŁ i się śmieje a ty białasie zarabiaj zeby mieli co ci wydrzeć .
m
marcel
bo cyganów jest mniej. ale procentowo wyszłoby na niekorzyśc tych złodziei. 90% cyganów to złodzieje nieroby, naciągacze i nieuki
A
Andrzej
Dodam tylko , że większy pies niewiele pomoże . Mój dostał czymś po oczach tak , że łzawiły mu przez kilka dni . Na szczęście ukradli tylko dwie kury .
k
ku
Nie mam do czynienia z Cyganami żebym wiedział co oni robią w Anglii i jakimi samochodami wracają do Polski. Podejrzewam jednak, że więcej starszych osób w Polsce zostało okradzionych przez Polaków niż przez Cyganów.
M
MADAGASKAR
Niestety, to prawda. Całkiem niedawno podobne zdarzenia miały miejsce w okolicach Wąbrzeźna, w małych wioskach. Okradziono kilka starszych ludzi. Cyganek było kilka, zagadywały, były bardzo natarczywe i na siłe pchały się do domów. Mieszkańców nabierały "na ciążę" i szklankę wody oraz skorzystanie z toalety. Także byli samochodem, ale jak to zwykle bywa u starszych osób, nie zdołały zapamiętać rejestracji. Policja oczywiście nie złapała sprawców...
k
kat
A dlaczego nie możesz uwierzyć w tą historię? Czyżbyś widział(a) jakiegoś Cygana przy uczciwej pracy? Oni tylko z tego żyją co im się uda ukraść czy wyłudzić. Jadą do Anglii z całymi rodzinami i tam zgłaszają się po socjal jako osoby represjonowane. Dostają świadczenia finansowe i miejsce do zamieszkania. Kupują samochód, jakąś ruinę za parę stówek funtów i zawijają całą ekipę do Polski. W Anglii zostaje 1-2 członków rodziny, którzy potem wynajmują mieszkanie czy dom "łosiom" z Polski, którzy jadą popracować na wyspy. Ci co wracają do Polski samochodami z kierownicą z prawej strony polują gdzie się da na łatwy zarobek jak to opisano w artykule. Jestem pewien na 100%, że opisuje on najprawdziwszą prawdę ...
k
ku
Jakoś nie chce mi się wierzyć w tą historię.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska