Afera policyjno-blacharska w Bydgoszczy i Toruniu jest już największa w kraju. W połowie 2007 roku w Bydgoszczy i Toruniu zatrzymano ponad dwadzieścia osób zamieszanych w łapówki. Kilkunastu policjantów miało sprzedawać laweciarzom informacje o stłuczkach. Bydgoska prokuratura prowadzi wątek toruński. Na razie nie ma nowych zatrzymań, jedna osoba od pół roku siedzi w areszcie. Bydgoski wątek śledztwa prowadzi Toruń.
- Przedstawiliśmy zarzuty trzem następnym funkcjonariuszom bydgoskiego wydziału ruchu drogowego - mówi Maciej Rybszleger, szef Prokuratury Rejonowej Toruń - Wschód. - Zarzuty to ujawnienie tajemnicy służbowej i przyjmowanie korzyści majątkowych.
Nieoficjalnie wiemy, że jeden z nich miał wziąć... 100 złotych łapówki.
Dwa dni temu Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymało w Bydgoszczy dwóch doświadczonych policjantów. Przy okazji lania paliwa do radiowozu mieli też zatankować gazem prywatny samochód. Wartość "lewego" paliwa to... 20 złotych. Zatrzymani policjanci mają 41 i 36 lat. Wszyscy zostali zawieszeni.
Niektórzy śmieją się, że w bydgoskiej drogówce już nie ma komu pracować. - Policjanci mają teraz więcej pracy, bo wykonują obowiązki zawieszonych - przyznaje Ewa Przybylińska, rzecznik komendy miejskiej policji w Bydgoszczy.
Ile zarabia policjant
kursant - 1.569 zł; aplikant - 1.972 zł, szeregowy policjant - 2.301 zł, dzielnicowy - 2.677, szef komisariatu - 4.505 zł, komendant wojewódzki - 8.704. Kwoty brutto, dane to tegoroczna średnia krajowa. W tym roku policjanci mają dostać średnio 500 złotych brutto podwyżki.
Popili i pojechali
Pod koniec 2006 roku w ręce swoich podwładnych wpadł Adam Gotowicz, zastępca komendanta kujawsko-pomorskiej policji. Po stłuczce Gotowicz sam wezwał patrol, a ten stwierdził, że komendant ma 0,3 promila w wydychanym powietrzu.
W minionym roku policyjnych wpadek było więcej. Pijany policjant z Nakła wjechał w opla, a później uciekł z miejsca wypadku. Wpadł, bo jego auto zgubiło tablicę rejestracyjną. W policji pracował od 27 lat. Pijany policjant z komendy w Sępólnie Krajeńskim uderzył w jadący z naprzeciwka samochód. Zginęła rodzina z Ukrainy.
W innych miastach regionu policjantów nie przyłapano na poważnym łamaniu prawa.
"Szejkowie" z drogówki
Wciąż jednak nie wiadomo, czym zakończy się sprawa domniemanej korupcji wśród wysokich oficerów komendy wojewódzkiej. Wątek bada Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Sensacyjne informacje o łapówkach przekazał prokuraturze Marek J., były pracownik wydziału ruchu drogowego KWP, który sam jest oskarżony o branie łapówek.
Czy polska policja jest zdemoralizowana? Jeden z policjantów, anonimowo, tłumaczy: - To, że mało zarabiamy, to pierwsza sprawa. Mamy w służbie dobrych ludzi. Ale mamy też stary beton. To głównie "drogówka", mówimy na nich "szejkowie". Beton ma układy i czuje się pewnie. Dlatego bierze łapówki albo pije w komendzie. Bo myśli, że mu nikt nic nie zrobi.