Potrzebę modernizacji oczyszczalni ścieków intensywnie odczuwa zarówno gmina, jak i miasto. Ta pierwsza myśli przede wszystkim o wsiach, w których występuje zwarta zabudowa (m.in. o Białkowie, Sokołowie, Wrockach, Nowogrodzie). Władze gminy podjęły już szereg działań zmierzających do uregulowania gospodarki wodno-ściekowej. W zeszłym roku złożyły wnioski do Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego o dofinansowanie przebudowy stacji uzdatniania wody w Nowogrodzie (koszt około 500 tys. zł) oraz budowy kanalizacji sanitarnej i przebudowy oczyszczalni ścieków we Wrockach (koszt 3 mln 300 tys. zł, rozłożony na dwa lata). Wnioski zostały odrzucone, więc samorządowcy uznali, że nie mają na co czekać i zrobią inwestycje we własnym zakresie. Nadal mają jednak nadzieje na unijne pieniądze.
- Małe samorządy najczęściej mają niewielkie oczyszczalnie, z których korzysta poniżej dwóch tysięcy mieszkańców. Obiekty te nie mogą być wpisane do krajowego programu oczyszczania ścieków opracowanego przez ministerstwo środowiska i tym samym mają niewielką szansę na dofinansowanie inwestycji prowadzonych w tych obiektach - mówi wójt gminy Golub-Dobrzyń, Edward Dębiec.
Gmina postanowiła więc ... zwiększyć swoje zadanie i do oczyszczalni we Wrockach przyłączyć również mieszkańców Obdowa z sąsiedniej gminy Dębowa Łąka. Tamtejszy wójt wstępnie już wyraził zgodę na realizację przedsięwzięcia. Jeżeli zostałoby ono sfinalizowane gmina mogłaby zostać wpisana do krajowego programu oczyszczania. A co z pozostałymi mieszkańcami gminy Golub-Dobrzyń? Czy oznacza to, że będą im musiały wystarczyć przydomowe oczyszczalnie?
- Radni domagają się, by budować dużo oczyszczalni przydomowych. Co roku powstaje u nas ich kilkadziesiąt. Specjaliści jednak ostrzegają, że to rozwiązanie czasowe, że wydajność przydomowych oczyszczalni wynosi kilkanaście lat - mówi wójt Dębiec.
Gmina asekuracyjnie woli więc podłączyć zwarte wsie do zbiorczej oczyszczalni. Nie ma jednak rozprowadzonej sieci kanalizacyjnej ani oczyszczalni, która by przyjęła ścieki. Teoretycznie jest - ta w Golubiu-Dobrzyniu. Jednak wymaga ona natychmiastowej modernizacji. Na skutek naporu ścieków, specjalne betonowe zbiorniki zaczynają się bowiem wybrzuszać i miastu grozi katastrofa ekologiczna.
- Wójt gminy Lubicz zaproponował samorządom położonym w Dolinie Drwęcy opracowanie wspólnego programu uregulowania gospodarki wodno-ściekowej. Udział w przedsięwzięciu zadeklarowało miasto i gmina Golub-Dobrzyń, gmina Ciechocin, Kowalewo-Pomorskie i Lubicz. Tak duży projekt ma spore szansę na dofinansowanie. Dodatkową zaletą jest to, że pieniądze spływają transzami, już w trakcie realizacji przedsięwzięcia, a nie dopiero po jego zakończeniu. Każdy samorząd miałby opracować projekt dotyczący swojego terenu. My podjęliśmy rozmowy z władzami miasta Golub-Dobrzyń. Chcielibyśmy, by miasto zmodernizowało swą oczyszczalnię tak, by można do niej podłączyć kolejne obiekty, także te z gminy. My natomiast zamierzamy pozyskać pieniądze na rozprowadzenie sieci kanalizacyjnej w gminie - zdradził wójt Dębiec.
O sprawie będziemy informować na bieżąco.
Czas na regulacje
(kk)
Miasto i gmina Golub-Dobrzyń mają pomysł na rozwiązanie problemu z miejską oczyszczalnią ścieków. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podłączona do niej zostanie także gmina. Jest też realna szansa na otrzymanie pieniędzy na zrealizowanie tych planów.