https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas na toruński SIM

Wojciech Giedrys
fot. sxc
Kolejne miasta w Polsce wprowadzają System Informacji Miejskiej (SIM), czyli oznakowanie ułatwiające życie mieszkańcom oraz turystom. Tymczasem u nas panuje wielki chaos.

W Toruniu mamy tak naprawdę namiastkę Systemu Informacji Miejskiej. Największy porządek panuje na Starówce. W kilku punktach stoją tam słupy z tablicami wskazującymi drogę do najważniejszych toruńskich atrakcji.

Dobrze oznakowane są toalety. Oprócz tego na najcenniejszych zabytkach wiszą szklane tablice informacyjne, a przy niektórych obiektach - duże plansze m.in. z opisem historii danego miejsca. Gorzej wygląda to jednak poza zespołem staromiejskim.

Bałagan poza Starówką
Od lat poza centrum królują niewielkie, granatowe tablice z białymi nazwami ulic. Przymiarką do SIM wydają się słupy należące do Agencji Reklamowej Fux, które stoją w 60 punktach m.in. na pl. Rapackiego i pl. Teatralnym. Są do nich przytwierdzone nie tylko tabliczki z nazwami ulic, ale także kierunkowskazy do hoteli, kancelarii adwokackich czy sklepów. W połowie 2007 r. Miejski Zarząd Dróg przy kluczowych traktach wprowadził system drogowskazów, dzięki którym łatwiej znajdziemy m.in. osiedle, budynki magistratu czy Urzędu Marszałkowskiego, szpitale czy atrakcje turystyczne.

Jak to wygląda w innych ośrodkach?

Warszawski Miejski System Informacji wprowadzany od 1997 r. jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych w kraju. Na charakterystycznych, niebiesko-czerwonych tablicach wzorowały się inne miasta m.in. Łódź oraz Wrocław. SIM funkcjonuje już także m.in. w Gdańsku, Białymstoku, Częstochowie i Poznaniu.

Elementy tych systemów są jednolite. Ich katalogi zaprojektowali m.in. architekci. Mają one podobną formę oraz kolorystykę. Wśród nich znajdziemy m.in. oznakowanie na budynkach i słupach, piktogramy, kierunkowskazy dla pieszych i kierowców, mapy i schematy komunikacyjne. Tablice kierują nie tylko do instytucji, zabytków, dworców, toalet, punktów pierwszej pomocy, postojów taxi czy komisariatów policji, ale też wskazują numerację budynków na danej pierzei. Jakie są zalety wprowadzenia SIM? Oznakowanie staje się nie tylko estetyczne i przejrzyste, ale także ułatwia poruszanie się po mieście turystom i mieszkańcom.

Wprowadzeniem SIM zajmują się zazwyczaj zarządy dróg. Toruńscy drogowcy właśnie ogłosili przetarg na montaż i utrzymanie tabliczek z nazwami ulic. Miejski Zarząd Dróg nie zamierza jednak zmieniać dotychczasowego oznakowania. - Firma, która wygra przetarg, ma montować tabliczki na nowych ulicach - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy MZD. - Zajmie się też utrzymaniem pozostałych.

Wiele tablic jest kradzionych, niektóre płowieją lub są niszczone. W ubiegłym roku najczęściej ginęły w Kaszczorku, gdzie są takie nazwy ulic, jak: Królewny Śnieżki czy Szczęśliwa.

Wymiana tablic zbyt droga

Według drogowców wymiana tabliczek byłaby bardzo kosztowna. Tylko na Wrzosach stoi ich ok. 60. - Czy w tej chwili nowe tablice są potrzebne? - mówi rzecznik drogowców. - Te, które mamy są przecież jednolite i estetyczne. To chyba kwestia gustu. Jedna tabliczka kosztuje 150 zł.

Produkcja "warszawskich" tabliczek jest droższa o ok. 100 zł. Wszystko zależy od wielkości oraz rodzaju materiałów. Tego typu znaki produkuje m.in. firma Giera spod Olsztyna. - Coraz więcej miast decyduje się na System Informacji Miejskiej - mówi Piotr Dobosz z firmy Giera.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stantrzc
Miejski Zarząd Dróg nie zamierza jednak zmieniać dotychczasowego oznakowania. - Firma, która wygra przetarg, ma montować tabliczki na nowych ulicach - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy MZD. - Zajmie się też utrzymaniem pozostałych.
Wiele tablic jest kradzionych, niektóre płowieją lub są niszczone. W ubiegłym roku najczęściej ginęły w Kaszczorku, gdzie są takie nazwy ulic, jak: Królewny Śnieżki czy Szczęśliwa.
Wymiana tablic jest zbyt droga. Według drogowców wymiana tabliczek byłaby bardzo kosztowna. Tylko na Wrzosach stoi ich ok. 60. - Czy w tej chwili nowe tablice są potrzebne? - mówi rzecznik drogowców. - Te, które mamy są przecież jednolite i estetyczne. To chyba kwestia gustu.

Wprowadzanie tzw. systemu SIM tylko w nowopowstających ulicach? Przecież to zupełnie mija się z celem tego systemu!!! System jest pomyślany m.in., żeby informować turystów o JUŻ ISTNIEJĄCYCH obiektach, atrakcjach oraz o dzielnicach, osiedlach i ulicach tak, by łatwiej poruszać się po CAŁYM mieście, a nie tylko po jego nowych częściach (czy ewentualnie tam, gdzie akurat skradziono tabliczki z nazwą ulicy). Jeśli wprowadzenie systemu SIM w całym mieście (choć rozłożone w czasie: rozpocząć można od Starówki, przyległych dalszych ulic itd.) jest dla MZD zbyt drogie, to niech sobie w ogóle tym głowy nie zawraca i nie wprowadza kolejnej pstrokatej "estetyki" w mieście ("...kwestia gustu"? - estetyką graficzną zajmują się profesjonaliści i nie kierują się gustem, ale regułami doboru kształtu, koloru, wielkości itp., o czym MZD czy zwykły człowiek nie muszą mieć wcale pojęcia). Wprowadzenie nowych tablic tylko w niektórych miejscach właśnie spowoduje zaburzenie jednolitej estetyki całości - to chyba logiczne. "Czy w tej chwili nowe tablice są potrzebne?" - w takim razie po co wprowadzać system SIM? Albo coś jest potrzebne, albo nie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska