Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas odetkać internet. Za kilka lat sieci mobilne nie będą w stanie obsłużyć rosnącego zapotrzebowania na transmisję danych

Lucyna Talaśka-Klich
Minister Marek Zagórski: - Przepisy obowiązujące w naszym kraju są starsze niż telefonia komórkowa, a ich źródłem są wytyczne radzieckie, które - w opinii ekspertów - miały po prostu skutecznie ograniczyć dostęp obywateli do łączności radiowej.
Minister Marek Zagórski: - Przepisy obowiązujące w naszym kraju są starsze niż telefonia komórkowa, a ich źródłem są wytyczne radzieckie, które - w opinii ekspertów - miały po prostu skutecznie ograniczyć dostęp obywateli do łączności radiowej. Nadesłane
Rozmowa z Markiem Zagórskim, ministrem cyfryzacji o przyszłości internetu i telefonii komórkowej w Polsce.

Jeżeli restrykcyjne normy dopuszczalnych poziomów pola elektromagnetycznego nie zostaną zmienione, to w ciągu najbliższych 2-3 lat sieci mobilne nie będą w stanie obsłużyć rosnącego zapotrzebowania na transmisję danych - tak wynika z raportu Instytutu Łączności dla Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Czy to realny scenariusz?
Jeśli nie podejmiemy żadnych działań, to tak. Polacy bardzo chętnie korzystają z internetu w telefonach komórkowych i na innych urządzeniach mobilnych. W 2017 r. ponad połowa połączeń z siecią odbywała się z użyciem kart SIM, a statystyczny Polak zużywał miesięcznie średnio 3 GB danych. W roku 2025 ilość ta wzrośnie do ponad 85 GB, a więc 25 razy! Mało tego, coraz więcej internautów korzysta wyłącznie z urządzeń mobilnych - w województwie lubuskim jest to blisko jedna czwarta użytkowników sieci. W konsekwencji oznacza to, że w przyszłości parametry sieci mobilnych ulegną znaczącemu pogorszeniu w stosunku do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni obecnie.

Wykorzystanie mobilnego internetu rośnie w zastraszającym tempie. Sieci mobilne nie będą w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na transmisję danych. Co można zrobić?
Rzeczywiście, jak wskazywałem wcześniej, dynamika wzrostu jest imponująca. Rozwiązaniem jest rozbudowa infrastruktury telefonii komórkowej. Poza tym pracujemy nad tym, by udostępnić na potrzeby telekomunikacji nowe częstotliwości, z których do tej pory korzystały inne urządzania - tak jak to robią inne państwa. To jednak nie wystarczy. Nie można w pełni korzystać z nowych zasobów częstotliwości przy obecnie dopuszczalnych wartościach pola elektromagnetycznego. Przepisy obowiązujące w naszym kraju są starsze niż telefonia komórkowa, a ich źródłem są wytyczne radzieckie, które - w opinii ekspertów - miały po prostu skutecznie ograniczyć dostęp obywateli do łączności radiowej. Jeśli nie wprowadzimy w Polsce przepisów, które od lat obowiązują w zdecydowanej większości krajów UE czy w Stanach Zjednoczonych, czeka nas paraliż internetu mobilnego i w konsekwencji stagnacja w obszarze unowocześniania gospodarki. Dostęp do nowoczesnej telekomunikacji jest bowiem kluczowy dla wszystkich przedsiębiorstw. Od tego będzie uzależniony rozwój gospodarczy Polski.

Flash INFO, odcinek 9 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza [wideo]

Szerokopasmowy internet to wciąż marzenie, np. na niektórych terenach wiejskich. Dlatego tam częściej wykorzystywany jest internet mobilny. Nie można bardziej postawić na internet szerokopasmowy tam, gdzie wciąż są białe plamy?
Chcemy dać ludziom dostęp do szybkiego internetu zarówno „po kablu”, jak i w sposób bezprzewodowy, w każdym miejscu w Polsce. Dlatego światłowody docierają do coraz większej liczby obszarów tzw. białych plam, czyli miejsc gdzie budowa infrastruktury na zasadach komercyjnych jest długookresowo nieopłacalna. Kierujemy tam bowiem środki z programów unijnych. Dzięki temu podłączymy 2 mln gospodarstw domowych oraz ponad 13 tys. szkół, co jest ewenementem na skalę nie tylko europejską. Te pieniądze się kończą, a wciąż jest jeszcze bardzo dużo obszarów potrzebujących inwestycji w nowoczesną łączność. Dlatego przygotowujemy i tzw. megaustawę i szereg innych ustaw - cały pakiet przepisów, które ułatwią realizację inwestycji telekomunikacyjnych i znacznie obniżą ich koszty. To narzędzie walki z wykluczeniem cyfrowym w Polsce, bez którego dużo trudniej będzie dostarczyć szybki internet do wielu domów i to nawet przy założeniu dalszego finansowego wsparcia państwa idącego w kolejne miliardy.

Podobno restrykcyjne normy hamują rozwój internetu w Polsce, a obowiązujące w Polsce normy PEM nie pozwolą na zbudowanie sieci nowej generacji. To prawda?
Zdecydowanie tak, ale kwestia 5G to jedno, a zapychający się internet bezprzewodowy to drugie. Harmonizacja przepisów jest oczywiście potrzebna, by móc w Polsce budować sieć najnowszej, piątej generacji. Jednak bez zmiany przepisów problemy zaczną się pojawiać także w obszarze obecnie dostępnych usług. Już dziś, zarówno w miastach, jak i na terenach wiejskich, obserwujemy, że prędkość internetu mobilnego nagle spada. Jeśli nic nie zrobimy, to takie sytuacje będą powszechne. Spowolnienie internetu mobilnego z punktu widzenia dzisiejszych użytkowników będzie oznaczało, że internet „nie działa”.

Kiedy będziemy mogli sprawdzić przez internet poziom PEM? I do czego nam takie informacje?
Już niebawem, bo w 2020 roku. Dane zebrane w systemie SI2PEM będą przede wszystkim źródłem informacji dla obywateli. System SI2PEM to ogólnodostępne, bezpłatne narzędzie, dzięki któremu będzie można sprawdzić wyniki pomiarów pola elektromagnetycznego w dowolnym miejscu w kraju, na przykład koło naszego domu czy szkoły. Obsługa będzie podobna do tego, jak dziś sprawdzamy adres na mapie. W dobie stale rosnącej liczby urządzeń mobilnych państwo powinno dać zapewnienie obywatelom, że dopuszczalne poziomy pola elektromagnetycznego w środowisku są zachowane.

Autorzy raportu o perspektywach rozwoju mobilnego internetu w Polsce uważają, że skutecznym rozwiązaniem byłoby dostosowanie polskich norm do wartości zalecanych m.in. przez Światową Organizację Zdrowia. Jest na to szansa?
Oczywiście. Tyle tylko, że przyjęliśmy określoną sekwencję wydarzeń. Nie zaczynamy od harmonizacji przepisów w zakresie poziomów pola elektromagnetycznego, bo to krok ostatni. W pierwszej kolejności zapewniamy finansowanie budowy systemu kontroli poziomu pola elektromagnetycznego w środowisku. To już się wydarzyło: prace nad SI2PEM trwają. W kolejnym kroku tworzymy prawo, które nakłada na operatorów szereg obowiązków informacyjnych i dotyczących regularnego raportowania. I to też się dzieje. Na etapie prac nad megaustawą podjęliśmy decyzję, że dopuszczalne poziomy pola elektromagnetycznego w Polsce określać będzie Ministerstwo Zdrowia, a nie Ministerstwo Środowiska.

W całkowitym ruchu internetowym w Polsce internet mobilny ma 14 proc. udziału, a średnia europejska to zaledwie 6 proc. Z czego to wynika? Polacy nie potrafią żyć bez smartfonów?
Odpowiedź jest złożona. Rzeczywiście rośnie rola internetu w naszym życiu. Często nie mamy nawet świadomości, że korzystanie z popularnych usług wymaga połączenia z siecią. Tak dzieje się w przypadku chociażby płatności kartą czy korzystania z bankomatów. Przywykliśmy do tego, że mamy zasięg, że sieć działa szybko, ale to nie jest główny powód powszechności mobilnego internetu w Polsce. Jest wiele miejsc w kraju, gdzie budowa łącza światłowodowego jest po prostu nieopłacalna. Może to wynikać na przykład z ukształtowania terenu czy rozproszonych skupisk ludności. W tych miejscach szybki mobilny internet jest absolutną koniecznością, ponieważ jest to jedyna droga, dzięki której mieszkańcy danego terenu mogą mieć dostęp do sieci i usług cyfrowych.

Zmiany w rozliczeniach PIT. Będzie prościej!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska