W weekend odwiedzaliśmy cmentarze wspominając bliskich i przyjaciół. Na grobach zapalaliśmy świeczki i znicze modląc się o zbawienie tych, którzy odeszli na zawsze.
Listopadowe święto zmusza do refleksji i sprawia, że choć przez chwilę zastanawialiśmy się nad kruchością ludzkiego życia. Uczestniczyliśmy w procesjach i modlitwach za dusze zmarłych, a wielu z nas zapalało świeczki także na zapomnianych grobach. Pogoda dopisała, więc na cmentarze szliśmy pieszo zwłaszcza, że wszędzie były problemy z zaparkowaniem samochodu. Na drogach naszego regionu było spokojnie, choć policjanci zanotowali w sobotę dwa potrącenia, w tym jedno śmiertelne. Wczoraj cmentarze także były pełne ludzi, bo tradycja Zaduszek nadal jest żywa. **