Autorem obrazu "Goodbye and be happy" jest hiszpański dziennikarz współpracujący z Polską Akcją Humanitarną. Jego poetycki i wzruszający dokument życia na uchodźstwie w Grupie w powiecie świeckim był już pokazany w CSW w Toruniu, a także w podstawówce w Grupie.
Film "Goodbye and be happy" wpisuje się w ideę festiwalu HumanDoc, który dziś rozpoczyna się w Świeciu. Założeniem imprezy jest skłonienie widzów do refleksji na temat tego, co dzieje się na naszym globie.
I tak zobaczymy we "Wrzosie" dokument o potędze Chin ("Odyseja złomowa" - 8 grudnia, godz. 18), o zapleczu włoskiego lotniska, azylu imigrantów i przemytników ("Zamek" - 7 grudnia, godz. 18) i o losach afgańskiego chłopca, które reżyser śledził przez 10 lat ("Mir: 10 lat w Afganistanie" - 9 grudnia, godz. 18).- Czy jest szansa na pokazanie w tym cyklu filmu o uchodźcach, nakręconego w powiecie świeckim? - pytamy Łucję Swoińską, szefową kina "Wrzos".
Przeczytaj także: Komu w Świeciu potrzebna jest kultura?
- Jak najbardziej! Pokażemy go z radością - odpowiada pani Łucja. Dla Przemka Wyciechowskiego z Polskiej Akcji Humanitarnej to rewelacyjna wiadomość. - Właśnie zakończyłem poprawki do ostatecznej wersji filmu, termin projekcji jest nam obojętny. Nie zamierzamy prowadzić przy tym żadnej zbiórki, preferujemy wstęp wolny - zapowiada.
Zasadniczą sprawą jest dla PAH uwrażliwienie widzów na los uchodźców z Kaukazu. - Chętnie przyjedziemy i poopowiadamy trochę o kulisach filmu, gimnazjaliści z naszego ośrodka regularnie ćwiczą tańce kaukaskie - mogą dać występ. Zrobilibyśmy też stoisko z naszymi materiałami i ulotkami dla uchodźców, publikowanymi w kilku językach - podpowiada Wyciechowski.
"Gazeta Pomorska" już Państwa zaprasza! Na dniach podamy, na kiedy.
Czytaj e-wydanie »